Info
Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Maj1 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec1 - 1
- 2014, Czerwiec2 - 3
- 2014, Maj3 - 0
- 2014, Kwiecień5 - 2
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Sierpień6 - 3
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj9 - 3
- 2013, Kwiecień10 - 18
- 2013, Marzec2 - 3
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik4 - 4
- 2012, Wrzesień8 - 5
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec10 - 7
- 2012, Czerwiec8 - 2
- 2012, Maj15 - 9
- 2012, Kwiecień13 - 1
- 2012, Marzec9 - 1
- 2011, Grudzień1 - 1
- 2011, Listopad15 - 6
- 2011, Październik12 - 4
- 2011, Wrzesień11 - 0
- 2011, Sierpień18 - 1
- 2011, Lipiec13 - 10
- 2011, Czerwiec10 - 7
- 2011, Maj12 - 11
- 2011, Kwiecień14 - 7
- 2011, Marzec11 - 21
- 2011, Luty6 - 10
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Listopad2 - 5
- 2010, Październik6 - 2
- 2010, Wrzesień11 - 2
- 2010, Sierpień13 - 6
- 2010, Lipiec5 - 3
- DST 100.00km
- Teren 8.00km
- Czas 05:39
- VAVG 17.70km/h
- VMAX 54.50km/h
- Sprzęt Mongoose annapurna sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Okole
Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 4
Wspominałem już ze nie cierpię insektów ?
Wraz z sylwkiem mieliśmy w planach Szczyt Okole (718m n.p.m.) więc w sobotę o 9 przystąpiliśmy do wykonania planu czyli zdobycia szczytu Okole :)
Pojechaliśmy dość znaną trasą przez Bogaczów , Świerzawa, Lubiechowa (niżej mapka)
W Bogaczowie czekał nas podjazd, który nie sprawił jakiś dużych trudności sylwek był pierwszy na górze, gdy ja dojechałem z niedowierzaniem zobaczyłem małego wilka kreconcego się wokół Sylwka po dojechaniu do niego owy młody wilczek okazał się miłym pieskiem który widocznie szukał nowego domu . Ruszyliśmy w stronę Pomocnego, a pies leciał za nami, lecz gdy miałem na liczniku 40km/h piesek odpuścił . W Świerzawie w miejscowej biedronce zaopatrzyliśmy się w batoniki i wodę i dalej pojechaliśmy na Lubiechowa gdzie czekał nas stromy podjazd. W połowie podjazdu zrobiliśmy sobie małą przerwę i dalej pojechaliśmy ja zostałem lekko z tyłu równomiernie rozkładając siły . Na rozdrożu zrobiliśmy postój by ochłonąć . Dalej ruszyliśmy żółto niebieskim szlakiem wstępnie wprowadzając rowery , później jadąc, a później znów wprowadzając :) Na szczycie czekał na nas oszałamiający widok na Łysą górę , Rudawy Janowickie i Karkonosze . Punk obserwacyjny lekko zaniedbany barierki i schodki nie były wymieniane od nowości i trochę szczyt zarósł , jednak oznaczenie trasy jest wzorowe :) . Droga powrotna do szosy była całkiem ciekawa wpierw sprowadziliśmy a później wsiedliśmy na rowery o popędziliśmy w dół po kamieniach . Podczas zjazdu do Lubiechowej wpadłem na jakiegoś insekta który mnie ukąsił w okolicy skroni , do tego w Świerzawie poczułem ze odcina mi prąd więc wstąpiliśmy do biedronki i kupiłem sobie napój gazowany . Po drodze wpadaliśmy w chmary insektów od których nie dało się odpędzić . W Pomocnym nie miałem już sił by dalej jechać więc na moje życzenie zrobiliśmy postój . Dalej wolnym tempem pojechałem do zjazdu na Chroślice pech chciał ze w trakcie zjazdu znów nadziałem się na jakiegoś insekta, który użarł mnie w okolicy obojczyka z początku myślałem ze to kamień ale jednak nie . lecz na zjeździe odzyskałem siły i ruszyliśmy spokojnie w stronę domu .
Wyjazd zaliczam do udanych było fajnie dobrze się jechało . I te widoki :)
jednak były i minusy
zostałem pokąsany przez insekty i poparzony przez pokrzywy
szyja mi spychała więc noc miałem nie przespaną
Ale BYŁO WARTO !
?ref=nf
Komentarze
A trasa jest bardzo dobrze oznaczona, bo to część niewielkiego polskiego fragmentu europejskiego dalekobieżnego szlaku pieszego (E3) ;)
Co do tych ugryzień, to współczuję, nie cierpię wszelkich gryzących insektów (a w domu śpię pod moskiterą...).