Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl

Okole

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 4

Wspominałem już ze nie cierpię insektów ?



Wraz z sylwkiem mieliśmy w planach Szczyt Okole (718m n.p.m.) więc w sobotę o 9 przystąpiliśmy do wykonania planu czyli zdobycia szczytu Okole :)

Pojechaliśmy dość znaną trasą przez Bogaczów , Świerzawa, Lubiechowa (niżej mapka)

W Bogaczowie czekał nas podjazd, który nie sprawił jakiś dużych trudności sylwek był pierwszy na górze, gdy ja dojechałem z niedowierzaniem zobaczyłem małego wilka kreconcego się wokół Sylwka po dojechaniu do niego owy młody wilczek okazał się miłym pieskiem który widocznie szukał nowego domu . Ruszyliśmy w stronę Pomocnego, a pies leciał za nami, lecz gdy miałem na liczniku 40km/h piesek odpuścił . W Świerzawie w miejscowej biedronce zaopatrzyliśmy się w batoniki i wodę i dalej pojechaliśmy na Lubiechowa gdzie czekał nas stromy podjazd. W połowie podjazdu zrobiliśmy sobie małą przerwę i dalej pojechaliśmy ja zostałem lekko z tyłu równomiernie rozkładając siły . Na rozdrożu zrobiliśmy postój by ochłonąć . Dalej ruszyliśmy żółto niebieskim szlakiem wstępnie wprowadzając rowery , później jadąc, a później znów wprowadzając :) Na szczycie czekał na nas oszałamiający widok na Łysą górę , Rudawy Janowickie i Karkonosze . Punk obserwacyjny lekko zaniedbany barierki i schodki nie były wymieniane od nowości i trochę szczyt zarósł , jednak oznaczenie trasy jest wzorowe :) . Droga powrotna do szosy była całkiem ciekawa wpierw sprowadziliśmy a później wsiedliśmy na rowery o popędziliśmy w dół po kamieniach . Podczas zjazdu do Lubiechowej wpadłem na jakiegoś insekta który mnie ukąsił w okolicy skroni , do tego w Świerzawie poczułem ze odcina mi prąd więc wstąpiliśmy do biedronki i kupiłem sobie napój gazowany . Po drodze wpadaliśmy w chmary insektów od których nie dało się odpędzić . W Pomocnym nie miałem już sił by dalej jechać więc na moje życzenie zrobiliśmy postój . Dalej wolnym tempem pojechałem do zjazdu na Chroślice pech chciał ze w trakcie zjazdu znów nadziałem się na jakiegoś insekta, który użarł mnie w okolicy obojczyka z początku myślałem ze to kamień ale jednak nie . lecz na zjeździe odzyskałem siły i ruszyliśmy spokojnie w stronę domu .

Wyjazd zaliczam do udanych było fajnie dobrze się jechało . I te widoki :)

jednak były i minusy
zostałem pokąsany przez insekty i poparzony przez pokrzywy
szyja mi spychała więc noc miałem nie przespaną

Ale BYŁO WARTO !

?ref=nf














Komentarze
jarekkar
| 14:09 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Łukasz się ze mnie śmieje, że potrafię być parę razy w jakiejś wiosce i nadal nie pamiętam jej nazwy. Ale za to jak raz przejadę się jakimś szlakiem, to drogi już nie zapomnę :) A o szlaku E3, wiem z... ciekawości i chętnie przejechałbym go od początku do końca :)
rennsport
| 07:35 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Jarekkar twoja znajomość szlaków dalej mnie zadziwia :) skąd ty bierzesz te wszystkie informacje ? A co do moskitiery to całkiem ciekawy pomysł , bo dotychczas spałem z zamkniętymi oknami ...
jarekkar
| 21:36 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Fajnie że wypad udany, pomimo że w drodze powrotnej brakowało energii, bo to nigdy nie jest przyjemne (zapewne jeszcze osłabienie po chorobie).
A trasa jest bardzo dobrze oznaczona, bo to część niewielkiego polskiego fragmentu europejskiego dalekobieżnego szlaku pieszego (E3) ;)
Co do tych ugryzień, to współczuję, nie cierpię wszelkich gryzących insektów (a w domu śpię pod moskiterą...).
mtbshadow
| 15:15 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj Ciekawie foty obrobiłeś :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lugob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]