Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

51>75km

Dystans całkowity:2188.23 km (w terenie 247.00 km; 11.29%)
Czas w ruchu:109:17
Średnia prędkość:17.46 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:60.78 km i 3h 31m
Więcej statystyk
  • DST 56.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 17.68km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ognisko

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Ognisko a jak wracałem spotkałem znajomego i pojechaliśmy do Bartoszowa i przez park wróciłem do Legnicy




  • DST 62.00km
  • Czas 03:51
  • VAVG 16.10km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Herbata + Ciastko

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0

Nie miałem pomysłu gdzie jechać

Więc zabrałem herbatę wode manierkę i ciastko i pojechałem na marianówkę napić sie herbaty , Cóż myślałem ze będzie lepszy widok ale herbata smakowała .




Kategoria 51>75km, Fotka, Samotnie


  • DST 60.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 17.48km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

na Cole do myśliborza.

Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 0

Wybrałem się na cole do Myśliborza


do myśliborza cały czas pod wiatr albo z bocznym wiatrem
W sklepie zamówiłem sobie kole z lodówki Usiadłem pod parasolami jedządz bulke z dzemem :) Szkoda tylko ze nie miałem aparatu, bo koło mojego roweru rozłożył sie gruby rudy kot normalnie garfild :D no takiego jeszcze nie widziałem, ale chyba nie pasowała mu moja obecność wiec wszedł do sklepu. Dalej bez niespodzianek , fajny asfaltowy podjazd i już było z górki. W Męcincę przypomniało mi sie dlaczego lubię szutrówki :D zabawa była przednia . I dalej prosta droga do domu.

Po drodze mijało mnie sporo sprzętu rolniczego ale rozwaliła mnie spycharko ładowarka hitachi KOLOS :D Przy okazji powstała nowe wyrobisko piasku w Slupie niedaleko wiatraka

niżej mapka

http://www.bikemap.net/en/route/2130856-mysliborz-myslinow/


Kategoria 51>75km, Samotnie


  • DST 70.00km
  • Czas 04:06
  • VAVG 17.07km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myślibórz Pomocne Stanisławów willa

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 19.04.2013 | Komentarze 3

Monika zaprosiła mnie na wyjazd

trasa wyglądała mniej więcej tak

#lat=51.116543855615&lng=16.08115&zoom=11&maptype=ts_terrain


Cały czas z bocznym wiatrem albo pod wiatr . W Myśliborzu Monika próbowała ratować żaby , przy czym bała sie je wziąć do ręki, śmieszny widok :D

Plan był pojechać przez leszczynę ale Monika chciała sobie zjechać asfaltem przez Stanisławów...

Nic trzeba będzie jeszcze raz pojechać i przejechać sie nową drogą na leszczynę .

W Duninie Monika pojechała dalej na Prostynie a ja postanowiłem pojechać na wille włoską i nie wiele sie tam pozmieniało poz atym ze wymienili słupy wysokiego napięcia.

Po dojechaniu na obwodnice bolały mnie już barki i ramiona , a w domu zorientowałem sie ze mam opalone tylko dłonie i lewą część twarzy mam czerwoną od słońca...

Wyasfaltowana droga do Myśliborza .










Droga na wille




  • DST 70.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 18.26km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myślibórz Pomocne Stanisławów

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 5

Po wczorajszej rozmowie z Jarkiem, w której podał mi godzinę wyjazdu do Myśliborza , więc kilka minut po 10 byłem już na nowodworskiej .

Przy okazji inna grupa rowerowa tez postanowiła sobie zrobić wycieczkę ale na Stanisławów

Chwilkę później ruszyliśmy razem w niewielkim peletonie składającym sie chyba z 15 osób . Tępo było szybkie i dosłownie migiem byliśmy w Myśliborzu gdzie sączyliśmy kole . Jarek jak i reszta grupy pojechali w teren . A ja postanowiłem sobie podjechać do pomocnego i z pomocnego do Stanisławowa gdzie wylali nowe asfaltowe ścieżki :D jeszcze tydzień temu nie zauważyłem ich, ponieważ były pod śniegiem :D ogólnie wiele sie pozmieniało ... Po mroźnym zjeździe pojechałem jeszcze na Słup zjeść kanapki :)

#lat=51.100592856354&lng=16.110024111328&zoom=11&maptype=roadmap

Czartowska skała w tle




Stanisławów i nowe drogi dojazdowe




Zjazd ze stanisławowa




  • DST 53.00km
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stanisławów wiosną

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 3

Drugi dzień słonecznej "Wiosny"

Postanowiłem wiec nie siedzieć w domu i pojechać do miejscowości Stanisławów na radiostacje

Trasa biegła mniej wiećej tak

#lat=51.145616324403&lng=16.09148300537&zoom=12&maptype=hybrid

Niestety po ujechaniu 500m poczułem ze mam za mało powietrza w tylnym kole, wiec zatrzymałem sie wyciągam pompkę i pompuję , gdy już napompowałem kolo ściągam pompkę z wentyla i zonk powietrze ucieka przez wentyl ... zakręciłem wentyl kapturkiem i wróciłem do domu , po godzinie pracy już miałem rower sprawny :)
Niestety na ul.Złotorysjkiej prowadzą wykopy i rower cały ubrudziłem , koło parkingu huty wyskoczył na mnie pies strażnika ... Gość zamiast go złapać to go wołał , na szczęście kundel tylko szczekał , no i miał kaganiec :)
Za Hutą miedzi ubrałem kurtkę i tak już bez przygód pojechałem aż do Sichówka Gdzie zobaczyłem dwa psy , przyspieszyłem na tej kostce brukowej , jak to bywa strach ma wielkie oczy. Owe psy okazały sie łagodnymi szczeniaczkami, które nawet sie mną nie zainteresowały :)
Na asfaltowej drodzę w lesie zrobiłem sobie mały postój by zjeść paszteciki z masą makowa :D , przy okazji zauważyłem ze zgubiłem górną klapkę od tylnej lampki ... Pojechałem dalej pod górę , było mi całkiem ciepło i słońce ładnie przygrzewało . Przed najstrojniejszym odcinkiem na radiostacje chwila odpoczynku i zrobienie kilku zdjęć . Na dolnej części podjazdu nie było śniegu, za to na górnym odcinku były tylko dwie koleiny i o mało się nie wywróciłem :D Na radiostacji leży mokry śnieg wiec nie pakowałem się tam z moją tylną oponą typu semi slick. Zjazd pojęcie raczej abstrakcyjne :D po śniegu nie chciałem zjeżdżać wiec trochę zszedłem piechotą i na zakręcie sie zatrzymałem , na kanapkę i mrożoną herbatę z bidonu :) Przy okazji znalazłem ubranko na butelkę Ballantines'a :D
Przyszła pora na zjazd , był długi i zimny na końcu zjazdów przy sichowie cieszyłem sie ze będzie podjazd to sie rozgrzeję :)
W Sichówku na bruku odnalazłem zgubiona pokrywkę lampki , niestety auto po niej przejechało, ale nie pękła :D
Dalej bez szaleństw i kłopotów. Na końcu podjazdu w słupie znalazłem ładowarkę do telefonu nokia. Same skarby :D
Obwodnice miasta przejechałem jako tako i wracając Złotoryjską skróciłem sobie drogę przez lasek i polane, gdzie ludzie korzystając ze słonecznego popołudnia korzystali z pierwszych promyków słońca :)

Na koniec kilka zdjęć














Kategoria 51>75km, Fotka, Samotnie


  • DST 70.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 15.44km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skała elfów jesienią

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 0

Wraz sylwkiem wyruszyłem do Myśliborza na skałę elfów

Pojechaliśmy przez słup, gorzeć terenem dalej pomocne Myślinów i Myślibórz na skale elfów spotkaliśmy zabłąkanego rowerzystę który sie zgubił pogadaliśmy trochę z nim miał fajnego czerwonego Garego Fischera . powrót przez Męcinke szutrami.




















  • DST 62.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 17.88km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skała elfów

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 1

Wraz z Bożeną i Jarkiem pojechaliśmy do Myśliborza na skałę elfów.


O 15:20 byłem już na skrzyżowaniu i zdążyłem jeszcze wyregulować kierownice zanim przyjechał Jarek z informacją ze Bożena sie lekko spóźni :)

Gdy Bożena przyjechała ruszyliśmy w kierunku Męcinki . Gdzieś na nowodworskiej straciłem już kondycje bo Bożena rozpędziła nas do chyba 35km/h dlaej standardowo przez tamę do Męcinki i szutrami do Myśliborza. Wjechaliśmy na ścieżkę dydaktyczną i po minięciu trzech mostków skręciliśmy w lewo. Single track był w miare fajny szkoda ze po górkę cały czas . Między czasie Bożena z Jarkiem atakowali techniczny podjazd z różnym skutkiem :) dotarliśmy na skałkę i napawaliśmy sie widokiem dobre półtorej minuty , ruszyliśmy dalej gdzie prowadził nas jarek przez chaszcze i nieuczęszczane szlaki, które zarosły. Udało nam sie dojechać na skałe elfów tam tez napawaliśmy sie krótko widokiem poniewarz trzeba było szybko wracać do domu . Szybka Cola pod sklepem i Bożena z Jarkiem zaczeli wyciągać kurtki bluzy lampki , niestety ja takich luksusów nie zabrałem z domu, wiec zostałem w krótkich spodniach i super przewiewnej koszulce Fox'a. Wróciliśmy do domu szybkim tempem tą samą drogą co przyjechaliśmy . Gdy dojechaliśmy do legnicy było już ciemno i świeciły sie już latarnie . Mój powrót przez obwodnice był ciekawy bo jeszcze na obwodnicy było ok, ale już na ulicy złotoryjskiej mało co widziałem :D

Morał z tej wycieczki jest taki ze od dziś zawsze będę ze sobą bluzę woził i chyba kupie te lampki z Lidla które dziś przeglądałem :D




  • DST 74.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 21.45km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

wycieczka do Myśliborza

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Wycieczka do Myśliborza z Anią Izą Łukaszem i Jarkiem

:)




  • DST 65.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 14.39km/h
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

SMRK

Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 0

będąc razem z Sylwkiem na wakacjach w szklarskiej porębie nie odbyło sie bez wspólnej jazdy z Łukaszem po kilku telefonach ustaliliśmy ze jedziemy w środę na SMRK a dalej się zobaczy :)

Wyruszyliśmy ze Szklarskiej Poręby i kierowaliśmy sie na starą bocznice kolejową później szutry



mały postój


później było kamieniście pod górę





W między czasie przekroczyliśmy granice i pojawiła sie wieża widokowa



A z niej taki widok


I zjeżdżamy




Zdradliwy odcinek , duże wyrwy do odprowadzania wody do tego łatwo przebić dętkę i sie wywalić Sylwek może potwierdzić :)


I dojechaliśmy do Jizzerki :)





Rzeka Izera





Droga powrotna przez Orle , na ławeczkach przy schronisku wypiliśmy po jednym piwku , pogadaliśmy trochę pośmialiśmy sie i Pożegnaliśmy sie z Łukaszem a ja z Sylwkiem wróciłem do kwatery przez starą bocznice szklakiem ER-2

Krótkie wakacje były w tym roku spowodowane i finansami i brakiem miejsc za przyzwoite pieniądze ale cóż lepsze 5 dni w górach niż 5 dni w 4 ścianach :)