Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:398.50 km (w terenie 44.00 km; 11.04%)
Czas w ruchu:20:46
Średnia prędkość:17.99 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:30.65 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Kilometr kilometrowi nie rowny

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 3

Pczatek trasy byl ok lecz pozniej pomylilismy drogi i juz nie udalo sie zajechac do kopalni stanislaw .

nizej mapka

przepraszam ze nie uzywam polskich znakow , poniewaz pisze z laplopa.


#lat=50.8247&lng=15.53158&zoom=13&type=0




Dechatlon

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

Pojechałem na Christin do dechatlona . niestety w czasie jazdy po górę torpedo praktycznie wyzionęło ducha, trzeba będzie pójść na rynek i kupić koło od jakiegoś starszego. lub kupić wkład topera ZZR ( Zjednoczone zakłady rowerowe ) . Ale to już kupię po wyjeździe :)




lasek

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

Miał być bogaczów ale tylko gdy wyszedłem i i ujechałem 500m zaczął padać deszcz . Więc pojechałem do lasku napompować amortyzator. w drodze powrotnej zajechałem do kolegi oddać pompkę .


Kategoria 1>24km, Samotnie


Poczta z Christin

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

Pojechałem rowerem na pocztę wysłać paczkę i później do rowerowego .

I znów Christin chciał bym sie wywrócił.

Jednak jazda miejskim rowerem to nie dla mnie za młody jestem, a może to wina Christin ...


Kategoria 1>24km, Samotnie


Christine

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

Nowy rower miejski chciał mnie zabić

Poprostu Christine


Kategoria 1>24km, Samotnie


Po pompkę

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 0

Pojechałem do kolegi po pompkę do amortyzatora pogadałem z nim około półtorej godzinki .



ot tyle


Kategoria 1>24km, Samotnie


Wyjazd z forum :)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 2

W niedziele dałem znać na forum rowerowym czy ktoś nie chciał by sie gdzieś przejechać wolnym tempem . Odpisała na mój post Gosia a później Maros więc w poniedziałek o godzinie 11 byłem już na rondzie Uni Europejskiej . 10 minut po 11 przyjechał Maros z bidonem w ręku , pękł mu koszyk wiec pożyczyłem mu swój . W owym czasie kiedy Maros wymieniał koszyk podjechał do nas Gość na kolarce (Patryk) , który nieśmiało sie zapytał czy może z nami jechać. Wiec tak w czwórkę pojechaliśmy na krajów w krajowie pokonaliśmy podjazd i wyskoczyliśmy w Łaźnikach .W Chroślicach zrobiliśmy sobie mały postój przed sklepem , podjazd do pomocnego pokonałem z Gosią luźnym tempem , ponieważ jej rower coś nie chciał jechać :) . Zjazd to Myśliborza był dośc szybki próbowałem dogonić Patryka lecz on na swojej kolarce był szybszy i pognał na umówione spotkanie do Jawora . W trojkę pojechaliśmy do Męcinki gdzie już przelotnie zaczoł kropić deszcz, a w Warmątowicach Sienkiewiczowskich rozpadało sie na dobre. Ale po dojechaniu do Legnicy wyszło słońce . Skrzyżowaniu ulic Nowodworskiej i Jaworzyńskiej pożegnaliśmy się i każdy pojechał w swoją stronę :)

Miło dziękuję za spędzony z wami czas mam nadzieje ze to nie ostatni taki wyjazd z forum .

pozdrawiam


Mapka

#lat=51.14748&lng=16.09119&zoom=12&type=1




Uciekając przed muchami

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0

W sobotę padła decyzja żeby jechać do Stanisławowa .

Więc z niedziele o 10 rano wystartowaliśmy z legnicy pojechaliśmy przez ktotoszyce przed krajowem odbiliśmy w prawo wspinając sie na ładny pagórek. W sklepie w Sichowie zaopatrzyliśmy się w wodę i pojechaliśmy dorgą na Stanisławów , w lesie napadło nas stado much które nas chciały chyba pożreć... więc jechaliśmy wysokim tempem tak aby zgubić te muchy zrobiliśmy sobie mały postój za Stanisławowem . Zjazd do pomocnego udało mi się zaliczyć bez większych problemów :) dalej chełmiec męcinka i na tamie nad zbiornikiem retencyjnym słup zrobiliśmy sobie długi Chill out bo nikomu sie z nas nie chciało sie jechać do legnicy :)

niżej mapka





  • DST 16.21km
  • Czas 00:41
  • VAVG 23.72km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnia jazda szosóweczką

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

Ostatnia jazda szosóweczką

Pojechałem tym ładnym asfaltem do Ulesia zrobiłem tam 2 rundki a dalej zrobiłem sobie rozjazd na osiedlu domków jedno rodzinnych

polubiłem się z szosóweczką lecz jazda po naszych tarkowatych drogach nie należy do przyjemnych myślę ze nowy właściciel będzie dbał o nią tak samo jak ja :)



Kategoria 1>24km, Samotnie


Okole

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 4

Wspominałem już ze nie cierpię insektów ?



Wraz z sylwkiem mieliśmy w planach Szczyt Okole (718m n.p.m.) więc w sobotę o 9 przystąpiliśmy do wykonania planu czyli zdobycia szczytu Okole :)

Pojechaliśmy dość znaną trasą przez Bogaczów , Świerzawa, Lubiechowa (niżej mapka)

W Bogaczowie czekał nas podjazd, który nie sprawił jakiś dużych trudności sylwek był pierwszy na górze, gdy ja dojechałem z niedowierzaniem zobaczyłem małego wilka kreconcego się wokół Sylwka po dojechaniu do niego owy młody wilczek okazał się miłym pieskiem który widocznie szukał nowego domu . Ruszyliśmy w stronę Pomocnego, a pies leciał za nami, lecz gdy miałem na liczniku 40km/h piesek odpuścił . W Świerzawie w miejscowej biedronce zaopatrzyliśmy się w batoniki i wodę i dalej pojechaliśmy na Lubiechowa gdzie czekał nas stromy podjazd. W połowie podjazdu zrobiliśmy sobie małą przerwę i dalej pojechaliśmy ja zostałem lekko z tyłu równomiernie rozkładając siły . Na rozdrożu zrobiliśmy postój by ochłonąć . Dalej ruszyliśmy żółto niebieskim szlakiem wstępnie wprowadzając rowery , później jadąc, a później znów wprowadzając :) Na szczycie czekał na nas oszałamiający widok na Łysą górę , Rudawy Janowickie i Karkonosze . Punk obserwacyjny lekko zaniedbany barierki i schodki nie były wymieniane od nowości i trochę szczyt zarósł , jednak oznaczenie trasy jest wzorowe :) . Droga powrotna do szosy była całkiem ciekawa wpierw sprowadziliśmy a później wsiedliśmy na rowery o popędziliśmy w dół po kamieniach . Podczas zjazdu do Lubiechowej wpadłem na jakiegoś insekta który mnie ukąsił w okolicy skroni , do tego w Świerzawie poczułem ze odcina mi prąd więc wstąpiliśmy do biedronki i kupiłem sobie napój gazowany . Po drodze wpadaliśmy w chmary insektów od których nie dało się odpędzić . W Pomocnym nie miałem już sił by dalej jechać więc na moje życzenie zrobiliśmy postój . Dalej wolnym tempem pojechałem do zjazdu na Chroślice pech chciał ze w trakcie zjazdu znów nadziałem się na jakiegoś insekta, który użarł mnie w okolicy obojczyka z początku myślałem ze to kamień ale jednak nie . lecz na zjeździe odzyskałem siły i ruszyliśmy spokojnie w stronę domu .

Wyjazd zaliczam do udanych było fajnie dobrze się jechało . I te widoki :)

jednak były i minusy
zostałem pokąsany przez insekty i poparzony przez pokrzywy
szyja mi spychała więc noc miałem nie przespaną

Ale BYŁO WARTO !

?ref=nf