Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:2487.91 km (w terenie 190.00 km; 7.64%)
Czas w ruchu:94:48
Średnia prędkość:18.51 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:142
Średnio na aktywność:17.52 km i 1h 31m
Więcej statystyk
  • DST 5.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tak sie chciałem przejechać

Czwartek, 26 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 1

Siostra poprosiła mnie bym przejechał na działkę i rozpalił grilla . Zgodziłem się, a ze rower który przeleżał u mnie w częściach około 4 lat wreście złożyłem to właśnie nim pojechałem w tą przejażdżkę , przecież nie będą iść piechotą :D

Zrobiłem jedno kiepskie zdjęcie



Jak by ktoś chciał to moje nowe rowery pink bike i ten wyżej są na sprzedaż chętnych zapraszam na pw =]














Jednak 4 rowery w pokoju to trochę za dużo ...


Kategoria 1>24km, Samotnie


Do Męcinki pod wiatr

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 25.05.2011 | Komentarze 1

Chciałem sobie urozmaicić trochę drogę i pojechałem przez Krotoszyce do Męcinki trasa była fajna lecz pod wiatr .

W Sichowie zadzwonił do mnie kolega czy czasami nie mam obiektywu do sprzedania który jakiś czas temu mu pożyczałem . Obiektyw już sprzedałem, wiec było po rozmowie :)

W Męcince kupiłem sobie chałwę i batonik banti i śmiem twierdzić ze lidlowski jego odpowiednik za 79gr. smakuje lepiej niż ten oryginalny za 2 zł

W drodze powrotnej na ul nowodworskiej wkurzył mnie gośc na zajechanym skuterze czy motorze wymijając mnie przejechał chyba trochę za blisko ...

Gdy dojechałem do niego jak stał na światłach chciałem zrobić mu to co zrobił Mario Cipollini :D



Tylko szkoda bidonu mi było .

mapka

#lat=51.14834&lng=16.10664&zoom=11&type=0


Kategoria 25>50km, Samotnie


lca-winnica-krajów-sichów-słup

Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 19.05.2011 | Komentarze 0

Chciałem się wybrać pojeździć i poćwiczyć trochę zjazdy i pojechać tam gdzie ostatnio mnie nie było.

W winnicy zjazd którego za bardzo nie lubię ,ale po zjeździe jest pod górkę i ładny widok wiec warto tam pojechać, dalej droga do Sichowa też fajna trasa, moja z ulubionych. Miałem dalej jechać na Stanisławów i poćwiczyć zjazd z Pomocnego i zjazd z Bogaczowa ale nie starczyło mi już siły A chciałem zdążyć jeszcze na transmisje z Giro .

Niżej mapka

Pozdrawiam


Kategoria 25>50km, Samotnie


W sumie nie wiem po co

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 0

Pojechałem na słup , ale wpierw musiałem pojechać na działce rozpalić siostrze grila ...

Pojechałem obwodnicą , nowodworską a dalej to już każdy chyba zna drogę

Jechało mi sie smętnie , w drodze powrotnej widziałem: krowe traktor i dwa psy w rowie leżące na siebie i jeden pies sapał dość głośno , widocznie był zmęczony .


Kategoria 25>50km, Samotnie


Taki test swoich możliwosci

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 0

Dziś postanowiłem pojechać szybszym tempem by zmierzyć sobie średnią prędkość

Trasa

Legnica Bobrów Jezierzany Ulesie Legnica

Trasa była płaska i dość nudna zero widoków ale za to jako taki asfalt , W jezierzanach musiałem się zatrzymać się na przejeździe kolejowym , ponieważ jechał pociąg do Wrocławia. A dalej już z górki :)



To by było na tyle Pozdrawiam =]


Kategoria 1>24km, Samotnie


Po suport do nowego roweru

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 0

Dziś po Śniadaniu Wielkanocnym postanowiłem pojechać do kolegi po suport do nowego roweru :D

#lat=51.20199&lng=16.14149&zoom=14&type=1


Kategoria 1>24km, Samotnie


Goniony przez psy i użądlony przez osę ...

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 20.04.2011 | Komentarze 3

Miało być przez dalej przez Szymanowice Krajów i Winnice...

Lecz w Szymanowicach goniły mnie jakieś psy ... przez co 2 razy wjechałem komuś prawie na posesje, wiec sie wróciłem i postanowiłem pojechać przez Dunino. Gdzie tuż przed wioską osa odbiła mi sie od kasku do tego machnąłem ręką i straciłem ją na udo i ta %#@#$$(%*& mię użądliła ... Więc postanowiłem wrócić do domu .


#lat=51.18537&lng=16.17393&zoom=12&type=1


Kategoria 1>24km, Samotnie


Na godzinkę

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 0

Dziś korzystając z ładnej pogody pojechałem zobaczyć co się zmieniło na starych trasach które robiłem jeszcze rok lub dwa lata temu.

Wiec pojechałam sobie do lasku złotoryjskiego, w którym usunięto już zwalone dzewa i lekko sie przecedziło. Na zjeździe do schroniska zobaczyłem jakiegoś fotografa chyba z Maxmodels który ewidentnie szukał natchnienia do zrobienia zdjęcia a jego dwie modelki raczej się nudziły . Trochę pan fotograf się wystraszył jak mnie zobaczył ale ładnie zeszli mi z drogi i bez większych przeszkód pojechałem dalej.

Na obwodnicy dalej jest rozwalona droga rowerowa ... zamiast ja zrobić to postawili znak zakaz ruchu .

Na nowodworskiej zakleili dziury powstałe po zimie lecz pozostawili tyle grysu na jezdni ze cały tłuczeń z przedniego koła wali w ramę

Dalej pojechałem na Prostynie tam droga sie nie zmieniła. Dojechałem do wiaduktu nad autostradą a tam wyjawia mi sie tir z naczepą wiec wolałem sie zatrzymać i go przepuścić bo droga na tym odcinku jest wąska . Ujechałem 100m i przed mostem nad rzeką Kaczawą znów pojawił sie kolejny tir z naczepą ...

Za mostkiem skręciłem na Wille włoską tam nic się nie zmieniło . Dojechałem do stadniny koni i chwile popatrzałem na Konie :D

Później obwodnica lasek i do domu

Wyjazd całkiem fajny szkoda tylko ze zamówiony licznik jeszcze nie przyszedł

pozdrawiam



Stary most na Kaczawie © rennsport





Droga na Wille włoską




Konie


Kategoria 1>24km, Samotnie


O kochana huta =]

Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 1

Dziś postanowiłem jechać w nieznane mi dotąd trasy . Więc pojechałem do koleżanki która mieszka w okolicach Złotoryi.

Trasę miałem zaplanowana taka jak na Stanisławów po drodze znowu spotkałem Tajemniczego rowerzystę co widziałem wczoraj jak wracał do Legnicy Nowodworską, ale mniejsza z tym :) w Sichowie pojechałem trasą ER4 . Dość ciekawa trasa ze wzniesieniami . W Prusicach nie wiedziałem gdzie jechać więc spytałem sie starszej kobiety która karczowała chwasty która wskazała mi dobrą droge. Po drodze minąłem bardzo ładny podjazd z serpentyną w kierunku Wilkowa, aż poczułem się jak Szklarskiej porębie :D Dalej była kopalnia bazaltu tam już czekała na mnie Koleżanka i dalej pojechaliśmy W stronę Sępowa . Paulina bo tak kolezanka ma na imię pokazała mi Jaz na rzece i stary żelazny most po którym bałem się iść =] jedno co nie dawalo mi spokoju to niesamowity smród który wydobywał się z tej niby rzeki . Widocznie mieszkańcom on nie przeszkadza bo widziałem jak na drugim brzegu ktoś sobie robił grilla . Razem dotarliśmy do drogi 328 tam sie pożegnaliśmy i ja pojechałem już W stronę Legnicy

Droga powrotna była nawet fajna. W Złotoryi przejechałem cała drogę główną z górki dobry asfalt był wiec nie chciało mi się jechać chodnikiem . Za Złotoryją pomyliłem drogi chciałem pojechać do Krotoszyc by uniknąć jazdy drogą główną ale pomyliłem drogi :/ i wróciłem na główną drogę i postanowiłem z niej nie zjeżdżać =] Ruch był mały i asfalt równy jak stół wiec jechało się fajnie =] Dopiero za zjazdem na autostradę pojawiło się kilka tirów. W droga po takiej szosie lekko sie dłuży i szuka się odniesienia jak daleko jeszcze do Legnicy. I nagle pokazał sie wielki czerwono biały dymiący komin Huty Miedzi Legnica :D już wiedziałem ze do domu blisko . Przed Hutą skręciłem W ulice Smokowicką a dalej to już standardowo obwodnica lasek i dom :)

Wyjazd mogę zaliczyć do udanych . Zobaczyłem nowe trasy i rozbudowałem kondycje =]

z minusów to moge dodać fakt
ze nie zabrałem aparatu (sory Sender)
nie zabrałem pompki i na lekkim flaku pokonałem całą trase
i dochodzi do tego skrzypiący łańcuch który wczoraj myłem i dopiero na drugi dzień go założyłem i nasmarowałem ....

Niżej dodaje mapkę

Pozdrawiam Marek

#lat=51.13305&lng=15.98665&zoom=13&type=0


Kategoria 51>75km, Samotnie


  • DST 39.42km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Sprzęt Niebieski Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnia jazda

Środa, 9 marca 2011 · dodano: 09.03.2011 | Komentarze 1

Zadzwonił do mnie Norbert czy jadę przypadkiem za 2 godziny na Słup , ja już byłem gotowy do jazdy a tu trzeba czekać godzinkę , cóż poczekałem =]

Droga na słup była wietrzna. Gdy dojechałem do tamy stał tam już Norbert na ze swoją maszyną GT Zaskar nawet udało mi sie przejechać na tym cacku :) . Niestety mieliśmy jechać dalej ale okazało Norbert musiał być w domu o 16 wiec nie było sensu dalej jechać . Norbert potowarzyszył mi jeszcze trzy kilometry i pojechał dalej w swoją stronę do Jawora .

Droga powrotna była o wile lepsza dużo nie wiało i ładnie dodałem do pieca :D Gdy już byłem w Legnicy po drodze podjechałem do Dawida po klucze imbusowe które u niego zostawiłem , a później do domu.


Tytuł wpisu to ostatnia jazda ponieważ udało mi się sprzedać mój niebieski rower, a aktualnie inne moje rowery są w częściach wiec trochę minie zanim znów wyskoczę. W sumie żałuje ze dziś nie pojechałem do Stanisławowa ponieważ chciałem zobaczyć jak rower będzie sie spisywał na tych ładnych przewyższeniach. Cóż mówi sie trudno

Zeby nie było nudno dodałem jedno zdjęcie które zrobiłem podczas postoju gdy pożerałem batonika :)


Kategoria 25>50km, Samotnie