Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

25>50km

Dystans całkowity:2684.90 km (w terenie 319.00 km; 11.88%)
Czas w ruchu:116:04
Średnia prędkość:17.91 km/h
Maksymalna prędkość:61.70 km/h
Liczba aktywności:70
Średnio na aktywność:38.36 km i 2h 08m
Więcej statystyk
  • DST 42.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 19.53km/h
  • Sprzęt Retro MTB sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tego było mi trzeba

Wtorek, 27 września 2011 · dodano: 27.09.2011 | Komentarze 0

po ostatnich jazdach tylko na pocztę i przez to co sie dzieje wokoło mnie wpadłem w lekką frustracje. No ale nie należy się poddawać.

Po wakacjach rowerowych trasy które robiłem dotychczas nie dają mi żadnej przyjemności z jazdy dlatego zrezygnowałem z roweru na praktycznie miesiąc. przyczym postanowiłem sprzedać swój dotychczasowy rower i kupić sobie tani rowerek za parę stówek tak aby przejeździć nim przez jesień . I tak kupiłem Corrateka :)

Wiec pojechałem sobie na słup jednak przed wyruszeniem w trasę zrobiłem sobie rozjazd po osiedlu by sprawdzić czy wszystko działa . Wszystko działało wiec ruszyłem obwodnica a dalej nowodworska nad zbiornik słup . Jechało sie fajnie :) i to najważniejsze . Na tamie zbiornika zjadłem batonika i ruszyłem dalej do winnicy . Po drodze mijalem jednego rowerzystę a w samej winnicy spotkałem Dwie dziewczyny których sie zapytałem czy są z Legnicy i czy nie szukają drogi :) O dziwo dziewczęta znały drogę do Legnicy, a nawet i alternatywną jej wersje miały w zanadrzu :) Wiec zostawiłem je i pojechałem dalej do Krajów Krotoszyce Dunino i Legnica .

ps. W winnicy postawili rzeźbę mnicha całkiem ładnie to wygląda.




Kategoria 25>50km, Samotnie


Pomyśleć

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 0

pojechałem pomyśleć nad życiem

na początku kilka sprintów za autami a dalej już wolnym tempem


Kategoria 25>50km


Gdzieś po płaskim

Czwartek, 11 sierpnia 2011 · dodano: 11.08.2011 | Komentarze 0

Nie wiem gdzie jechałem , pojechałem z Matim sylwkiem i Koleżanka Mattiego .
Ona prowadziła wiem ze jechaliśmy przez ulesie ale dalej drogi nei pamiętam , jechało sie fajnie i dośc szybko , ale widoki smętne i śmierdziało nawozem z pola ... FUJ




Orle chatka Górzystów hala izerska trasą maratonu

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 1

ostatni dzień jazdy . postanowiliśmy pojechać na czeską Izerkę .jedziemy er2 dalej na orle jednak przegapiliśmy skrzyżowanie i pojechaliśmy do chatki Górzystów.
Okazało sie ze gdy jechaliśmy na orle trafiliśmy na trase maratonu wiec było ciężko jechac do chwile ktoś cie wyprzedza albo jedzie za tobą wyprzedzają cie blisko , a nie jestem wytrawnym jeźdźcem i czasami może mnie zachwiać cóz udało sie jeakoś omonąc maraton i dojechaliśmy do chatki górzystów . Co ciekawe do Chatki górzystów prowadzi mały wąski mostek na rzece Izera oczywiście przez niego leciała trasa maratonu . piechurzy czekali az rower przejedzie przez mostek . ale czasami było tak ze piechurzy byli na mostku a tu jakiś wariat nadjeżdża i mówi "ruchu ruchy" ... Dalej siną drogą pojechaliśmy do innego szklaku i tam znów maraton ehh , ale jakoś nam sie udało uciec z tego kotła .

jedno zdjęcie zamieszczam bo reszty mi sie nieche :P zresztą reszta zdjęć na FB , znajomi mnie chyba znajdą :P



Dodałem jeszcze mapkę
na czerwono są miejsca gdzie byłem w tym roku a na niebiesko zaznaczyłem miejsca gdzie byłem w zeszłym roku , niestety w zeszłym roku cały czas praktycznie padało .




Harrachov

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

Pojechaliśmy do Harrachova zobaczyć wielką skocznie :)

Pojechaliśmy trasą er2 dalej jak na schronisko orle w połowie drogi do orle skręcamy w lewo i jedziemy fajnym zjazdem z dół po kamieniach i szutrach :D wyjeżdżamy na stacje pkp jedziemy dalej zielonym szlakiem i skręcamy w lewo nie w prawo bo jak pojechaliśmy w prawo to wyskoczyliśmy na polu golfowym :) Zjeżdżamy do miasta zatrzymujemy sie w knajpie zamawiamy smarzony ser w międzyczasie wymieniamy pieniądze w kantorze gdzie pracowała fajna Czeszka :D . Kierujemy się na wyciąg krzesełkowy . na skoczni jemy drugie śniadanie bo wy smażony ser był dość mały... zostały mi korony wiec w pobliskim sklepie monopolowym kupiłem alko :D co dziwne bylem w 3 sklepach monopolowych i wszystkie prowadzone są przez jedną rodzinę z Chin albo Japonii Dalej wracamy już szosą Czeska do Polski :)

#lat=50.78901&lng=15.47939&zoom=12&type=0




Kopalnia stanisław i orle

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Pogoda za oknem brzydka wygląda na to jak by mialo padac . Wiec ustalamy trase na Kopalnie Stanislaw . dojazd na Kopalnie Stanislaw pokonalismy bez trudu . jedeynie w jednym miejscu po luznych kamieniach trzeba bylo porowadzic rower . Na kopalni stanislaw byla mgla jak mleko , co jeszcze dodalo uroku opuszczonej kopalni . Z kopalni Zjechaliśmy fajną szutową dorgą z kamieniami do schroniska Orle gdzie pogoda sie poprawila . lecz gdy wralalismy przez stara bocznice kolejowa zlapal nas deszcz.

niestety moj licznik nie wytrzymal wilgoci i padl podczas jazdy wiec nie jestem w stanie podac czasu jazdy .

mapka .

#




Kilometr kilometrowi nie rowny

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 3

Pczatek trasy byl ok lecz pozniej pomylilismy drogi i juz nie udalo sie zajechac do kopalni stanislaw .

nizej mapka

przepraszam ze nie uzywam polskich znakow , poniewaz pisze z laplopa.


#lat=50.8247&lng=15.53158&zoom=13&type=0




  • DST 46.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy asfalt

Środa, 6 lipca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 1

Od jakiegoś czasu zawsze mnie ciekawiło dokąd biegną te nowo wyasfaltowane drogi które mija się jak się wyjedzie z Krotoszyc . Dziś postanowiłem to sprawdzić :)

Podczas relacji telewizyjnej Tour de France postanowiłem wymienić owijkę w szosówcę i zmienić stare linki i pancerze uwinąłem sie dość szybko wiec mogłem spokojnie oglądać końcowe 2 godziny wyścigu :)

Gdy wyścig sie zakończył a zwyciężcą etapu został Mark Cavendish wybrałem sie pojeździć :) pojechałem złotoryjską , dalej przez Dunino , krotoszyce i odbiłem na nowo wylany asfalt na początek mały pagórek dalej skręciłem w prawo następnie w lewo zjazd i dziwne napisy na asfalcie jakby czeskie być może Dukla Praga tam trenowała? niewiem :) dalej pojechałem wzdłuż strzałek :) i wyskoczył jakiś sierściuch , który na mnie warczał akurat kiedy byłem na podjeździe ... Cóż wyszło na to ze miałem dodatkową motywacje :D Dalej pokierowałem się na zbiornik retencyjny Słup i czekał mnie podjazd wziełem go na dużej tarczy czyli 52 zęby , lecz na końcowych metrach tępo spadło . Następnie przejeżdżałem przez Przybyłowice , Warmątowice Sienkiewiczowskie , Kościelec , podjazd po kostce przeszedł bez porblemowo a miałem lekkie obawy czy aby na pewno przerzutka nie wkręci się w szprychy jak to było w mojej dawnej szosówce . Podjazd na obwodnicy już wziąłem na młynku 42>24 o ile można to nazwać młynek :) i obwodnicą dojechałem do domu .


Nowa owijka sprawuje sie dobrze chociaż starsza lepiej tłumiła nierówności
opony 700x25c średnio nadają sie na odcinki, na których jeżdżę
Ale za to odkryłem nowe odcinki na których będę mógł trenować, z czego się ciesze :)

Pozdrawiam Marek

#lat=51.13542&lng=16.09085&zoom=11&type=1


Kategoria Samotnie, 25>50km


  • DST 27.10km
  • Czas 01:09
  • VAVG 23.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosą po osiedlu

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Z racji tego ze mi się nudziło postanowiłem trochę pojeździć szosówka .

Przejechałem sie do Jezierzan po drodze minąłem dwoje dziewcząt jeżdżących konno , ładny widok :) . Powróciłem tą samą drogą do Ulesia . W Ulesiu zrobiłem kilka pętli po nowym asfalcie . Dalej pojeździłem po osiedlu Asnyka a dokładnie ulicami Janowską, Katowicką, Rybacką, Siemianowicką . W kolarce mam kasetę 6 rzędową na początku jeździłem na trzecim biegu, a później zszedłem do najmniejszego przełożenia . Ogólnie fajnie tam się jeździ dobry asfalt zero ruchu tylko dzieciaki bawiące się na chodniku. Chciałem jeszcze dłużej pojeździć ale niestety dzieciaki chwyciły za rowery i sami zaczeli jeździć, wiec nie dało się już jeździ tak szybko jakbym chciał.

Wyjazd udany od dawana taka zwykła jazda nie dała mi tyle przyjemności hmm a może to zasługa nowego/starego roweru ? sam nie wiem :)


Kategoria 25>50km, Samotnie


Uciekając przed burzą

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 05.06.2011 | Komentarze 0

Wczoraj sylwek namówił mnie zeby pojechać na zbiornik retencyjny wody słup czysto rekreacyjnie bo w taki upał w domu nie da sie siedzieć . Pojechaliśmy wiec trochę inną trasą niż zwykle omijając wszystkie większe podjazdy :) W końcu wycieczka, co nie :D . Pogoda była fajna lekki wietrzyk lecz gdy dojechaliśmy do Krajowa zobaczyliśmy wielką granatową Chmurę :) i od tego momentu zaczęło sie robić ciekawie gdy dojechaliśmy do rozwidlenia na Bielowice zobaczyliśmy ogrom tego zjawiska. Wtedy podjęliśmy decyzje ze pojedziemy nad zbiornik i coś zjemy i sie napijemy w końcu 10 minut nas nie zbawi :) Dojechaliśmy nad zbiornik a tam więcej ludzi niż wczoraj, wszyscy grillują niektórzy uciekają istny harmider . Gdy usiedliśmy na plaży. Burza była coraz bliżej i widać było ze to nie jakiś deszczyk , więc wyciąłem se bułkę i ją zjadam ze smakiem patrząc przy okazji na panoramę, która rozciąga sie z plaży. Po zjedzeniu pierwszej bułki sylwek mówi: " to co jedziemy " odpowiadam " czekaj jeszcze muszę zjeść" i wyciągam drugą bułkę :D Dobrze ze posiedzieliśmy jeszcze dłużej, bo szło kilka ładnych dziewczyn w strojach kąpielowych, więc było co oglądać :) Po zjedzeniu bułek czas było się ruszyć i pojechać do domu bo nie chciałem wracać w deszczu. Ruszyliśmy w stronę Bielowic przez zjazdem na szuter popatrzyliśmy sobie na górę Górzec w między czasie strzelił tam piorun. To był znak ze trzeba przyspieszyć , choć w sumie widok był przepiękny i postał bym tam jeszcze sporą chwilę. Na drodze szutrowej do Bielowic uzyskiwaliśmy dość szybką prędkość nigdy tak szybko tam nie jechałem. Droga powrotna minęła bardzo szybko gdy dojechaliśmy do Legnicy przywitało nas słoneczki dopiero po pół godzinie lekko pokropiło , czyli jak to niektórzy mówią z dużej chmury mały deszcz .

Wyjazd bardzo fajny, w końcu nie każdy miał okazje oglądać takie widoki :)