Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

51>75km

Dystans całkowity:2188.23 km (w terenie 247.00 km; 11.29%)
Czas w ruchu:109:17
Średnia prędkość:17.46 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:60.78 km i 3h 31m
Więcej statystyk
  • DST 52.00km
  • Teren 30.00km
  • Sprzęt Giant Yukon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mini zlot Kowary

Sobota, 31 marca 2012 · dodano: 02.04.2012 | Komentarze 0

Wszystko orientacyjnie podczas drogi powrotnej w śnieżycy z gradem licznik wysiadł .




Bogaczów

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 0

Pojechałem z sylwkiem do bogaczowa zrobiliśmy pętelkę w lesie i wróciliśmy do domu w drodze powrotnej trafiliśmy na kombajn . W lesie jechało sie bardzo fajnie :) co chwile ćwiczyłem "bannyhopa" :)




Hala izerska

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

Po dniu przerwy bez kręcenia pojechaliśmy na Hale izerską i polane izerską . później pomyliliśmy drogi i wjechaliśmy jakoś do Świeradowa Zdroju

trasa chyba wyglądała mniej więcej tak #lat=50.84324&lng=15.42824&zoom=11&type=0


Kategoria 51>75km


Wyjazd z forum :)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 2

W niedziele dałem znać na forum rowerowym czy ktoś nie chciał by sie gdzieś przejechać wolnym tempem . Odpisała na mój post Gosia a później Maros więc w poniedziałek o godzinie 11 byłem już na rondzie Uni Europejskiej . 10 minut po 11 przyjechał Maros z bidonem w ręku , pękł mu koszyk wiec pożyczyłem mu swój . W owym czasie kiedy Maros wymieniał koszyk podjechał do nas Gość na kolarce (Patryk) , który nieśmiało sie zapytał czy może z nami jechać. Wiec tak w czwórkę pojechaliśmy na krajów w krajowie pokonaliśmy podjazd i wyskoczyliśmy w Łaźnikach .W Chroślicach zrobiliśmy sobie mały postój przed sklepem , podjazd do pomocnego pokonałem z Gosią luźnym tempem , ponieważ jej rower coś nie chciał jechać :) . Zjazd to Myśliborza był dośc szybki próbowałem dogonić Patryka lecz on na swojej kolarce był szybszy i pognał na umówione spotkanie do Jawora . W trojkę pojechaliśmy do Męcinki gdzie już przelotnie zaczoł kropić deszcz, a w Warmątowicach Sienkiewiczowskich rozpadało sie na dobre. Ale po dojechaniu do Legnicy wyszło słońce . Skrzyżowaniu ulic Nowodworskiej i Jaworzyńskiej pożegnaliśmy się i każdy pojechał w swoją stronę :)

Miło dziękuję za spędzony z wami czas mam nadzieje ze to nie ostatni taki wyjazd z forum .

pozdrawiam


Mapka

#lat=51.14748&lng=16.09119&zoom=12&type=1




Uciekając przed muchami

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0

W sobotę padła decyzja żeby jechać do Stanisławowa .

Więc z niedziele o 10 rano wystartowaliśmy z legnicy pojechaliśmy przez ktotoszyce przed krajowem odbiliśmy w prawo wspinając sie na ładny pagórek. W sklepie w Sichowie zaopatrzyliśmy się w wodę i pojechaliśmy dorgą na Stanisławów , w lesie napadło nas stado much które nas chciały chyba pożreć... więc jechaliśmy wysokim tempem tak aby zgubić te muchy zrobiliśmy sobie mały postój za Stanisławowem . Zjazd do pomocnego udało mi się zaliczyć bez większych problemów :) dalej chełmiec męcinka i na tamie nad zbiornikiem retencyjnym słup zrobiliśmy sobie długi Chill out bo nikomu sie z nas nie chciało sie jechać do legnicy :)

niżej mapka





Bogaczów Pomocne Stanisławów

Środa, 15 czerwca 2011 · dodano: 15.06.2011 | Komentarze 1

Od dawna miałem ochotę pojechać w te rejony i potrenować podjazdy przed wyjazdem w góry .

Pojechałem laskiem później w Duninie skręciłem w lewo i szutrową ścieżką pojechałem do Janowic dużych gdzie spotkałem miłego leśniczego, który mierzył ścięte drzewa , powiedział mi gdzie mogę zjeść dobre czereśnie , a tagże gdzie moge dziołchę zabrać żeby mogła się rozebrać :D ogólnie bardzo pozytywny gość . W Bogaczowie na postoju było tyle owadów, że nie dało sie nawet zjeść kanapki. Sam podjazd był ciężki ale udało sie podjechać ale nie byłem z siebie zadowolony . W pomocnym zjadłem resztę kanapek i zabrałem się za podjazd do Stanisławowa , na podjeździe spad mi łańcuch . Dalsze podjazdy pokonałem siłowo . W Stanisławowie nie miałem już ochoty wjeżdżać na radiostacje . Do Legnicy cały czas zjazdy i udało sie poprawić nawet v-max.

Mapka
#lat=51.07506&lng=16.07231&zoom=11&type=0


Kategoria 51>75km, Samotnie


Wąwóz Myśliborski

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 0

Hmm co by tu napisać ?

Najlepiej zacznę od początku
Po namowach Sylwka obraliśmy na mapie nas cel czyli Wąwóz Myśliborski do mnie należało zapamiętanie drogi, ponieważ mój toważysz nie ma zmysłu orientacji .
Wiec pojechaliśmy standardowo jak na Zbiornik Wody pitnej Słup z tym ze trzeba było wjechać do wioski i później mało uczęszczaną drogą pojechać w stronę Męcinki, niestety pomyliłem drogę i pojechaliśmy w stronę Jawora co prawda szybko naprawiłem błąd i Sylwek zaczął trochę narzekać . Dojechaliśmy do Męcinki dalej już prosto do Piotrowic . Gdy wjechaliśmy do Piotrowic przegapiłem skręt w prawo i pojechaliśmy dalej i jakoś za dobrze nam sie jechało wiec postanowiłem sie zatrzymać przy przychodni zdrowia gdzie była mapa. Owa droga prowadziła koło przystanku pks, była to droga szutrowa, a ja szukałem drogi asfaltowej wiec dlatego ją ominąłem. Dojechaliśmy do końca tej szutrowej drogi z koleinami i wyjechaliśmy na drogę asfaltową która była bardzo gładka i super mi się na niej jechało =] tak w ten sposób dojechaliśmy do Myśliborza .

Przyjechaliśmy na parking i zaczęliśmy jeść drugie śniadanie. Następnie udaliśmy sie szlakiem wzdłuż parkingu i dojechaliśmy az do 5 punktu dalej droga biegła wąską ścieżką wiec zawróciliśmy . pojechaliśmy na polane gdzie około godziny wylegiwaliśmy sie na słońcu =] Dalej pojechaliśmy w górę wzdłuż polany i dotarliśmy do punktu 12 dalej ścieżką w dól kilka zjazdów i stromy zjazd po korzeniach :D miałem lekkiego stracha ale moja Rock Shox Judy mnie nie zawiodła :* i świetnie wybrała wszelkie każenie i kamienie dalej przeprowadziliśmy rowery przez mostek i kawałek je ponieśliśmy i wyszliśmy tam gdzie sie wcześniej zatrzymaliśmy czyli na piąty punkt . Dalej już same zjazdy wiec pojechaliśmy nieco szybciej :D Pojechaliśmy znów na parking zjeść do końca wszystkie zapasy i uzupełnić płyny . Gdy wracaliśmy miałem wielki banan na twarzy z naprzeciwka mijali mnie rowerzyści którzy się ze mną witali . Dalsza droga poszła gładko i szybko i już nie pomyliłem drogi :D

Wyjazd zaliczam do udanych, nie myślałem ze kiedyś uda mi sie pojechać do wąwozu myśliborskiego rowerem zawsze jeździłem tam z rodzicami autem . Do tego niebieskie niebo i palące słońce. Wreście poczułem wzrost formy wszytskie pagórkowate i płaskie odcinki asfaltowe pokonałem na największym blacie :)

Do minusów mogę zaliczyć spieczoną skórę na rękach i karku i nogach która lekko piekła w nocy , no ale było warto!

niżej zdjęcia i mapka
Dalej nie mam licznika wiec liczba kilometrów podana tylko z szosy .

Pozdrawiam :)

#lat=51.02822&lng=16.11686&zoom=14&type=1

Szlak w Wąwozie Myśliborskim © rennsport








Bogaczów podjazd i zjazd lasem

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 3

W raz Sylwkiem ustawiłem sie żeby pojechać, do Dogaczowa i zobaczyć podjazd do pomocnego .

O 10 byliśmy już na rondzie na ulicy złotoryjskiej ... niestety nikt z forum sie nie pojawił ( a dałem info ze jadę Kolegą w stronę górek ), wiec pojechaliśmy dalej obwodnicą do Nowodworskiej. Całą droga do Bogaczowa była ładna oraz bez wietrzna. Przed podjazdem w las zrobiliśmy sobie mały postój zjedliśmy kanapki i napiliśmy sie. Wyruszyliśmy, podjeżdżaliśmy średnim tempem by się nie zmęczyć za bardzo . W połowie podjazdu minęła nas bardzo duża grupka ludzi zjeżdżających na rowerach, od mówienia Hej aż mi w gardle zaschło :D

Dojechaliśmy do końca podjazdu, później odbiliśmy w drogę przeciwpożarową nr2 i tam zaczeły sie dość ostre zjazdy na szutrowo asfaltowej nawierzchni :D wyskoczyliśmy w Hełmcu i odbiliśmy na Męcinkę i tam zaczęło już wiać! Gdy dojechaliśmy do Chroślic spotkaliśmy 2 znajomych z którymi widzieliśmy sie tydzień temu . Dalej trasa już przebiegała standardowo, porostu wracaliśmy po własnych śladach :) lecz Wiatr nami targał aż do samej Legnicy

Wyjazd zaliczam do bardzo udanych
Zobaczyłem wiele ciekawych widoków do tego zaliczyłem kilka ładnych podjazdów i zjazdów, oddychałem świeżym powietrzem i nie było na co narzekać, no chyba ze na brak licznika :)

pozdrawiam niżej mapka zdjęcia dodam jutro bo dziś już nie mam siły :)

#lat=51.05974&lng=16.04759&zoom=12&type=0

Edit:

obiecane zdjęcia









O kochana huta =]

Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 1

Dziś postanowiłem jechać w nieznane mi dotąd trasy . Więc pojechałem do koleżanki która mieszka w okolicach Złotoryi.

Trasę miałem zaplanowana taka jak na Stanisławów po drodze znowu spotkałem Tajemniczego rowerzystę co widziałem wczoraj jak wracał do Legnicy Nowodworską, ale mniejsza z tym :) w Sichowie pojechałem trasą ER4 . Dość ciekawa trasa ze wzniesieniami . W Prusicach nie wiedziałem gdzie jechać więc spytałem sie starszej kobiety która karczowała chwasty która wskazała mi dobrą droge. Po drodze minąłem bardzo ładny podjazd z serpentyną w kierunku Wilkowa, aż poczułem się jak Szklarskiej porębie :D Dalej była kopalnia bazaltu tam już czekała na mnie Koleżanka i dalej pojechaliśmy W stronę Sępowa . Paulina bo tak kolezanka ma na imię pokazała mi Jaz na rzece i stary żelazny most po którym bałem się iść =] jedno co nie dawalo mi spokoju to niesamowity smród który wydobywał się z tej niby rzeki . Widocznie mieszkańcom on nie przeszkadza bo widziałem jak na drugim brzegu ktoś sobie robił grilla . Razem dotarliśmy do drogi 328 tam sie pożegnaliśmy i ja pojechałem już W stronę Legnicy

Droga powrotna była nawet fajna. W Złotoryi przejechałem cała drogę główną z górki dobry asfalt był wiec nie chciało mi się jechać chodnikiem . Za Złotoryją pomyliłem drogi chciałem pojechać do Krotoszyc by uniknąć jazdy drogą główną ale pomyliłem drogi :/ i wróciłem na główną drogę i postanowiłem z niej nie zjeżdżać =] Ruch był mały i asfalt równy jak stół wiec jechało się fajnie =] Dopiero za zjazdem na autostradę pojawiło się kilka tirów. W droga po takiej szosie lekko sie dłuży i szuka się odniesienia jak daleko jeszcze do Legnicy. I nagle pokazał sie wielki czerwono biały dymiący komin Huty Miedzi Legnica :D już wiedziałem ze do domu blisko . Przed Hutą skręciłem W ulice Smokowicką a dalej to już standardowo obwodnica lasek i dom :)

Wyjazd mogę zaliczyć do udanych . Zobaczyłem nowe trasy i rozbudowałem kondycje =]

z minusów to moge dodać fakt
ze nie zabrałem aparatu (sory Sender)
nie zabrałem pompki i na lekkim flaku pokonałem całą trase
i dochodzi do tego skrzypiący łańcuch który wczoraj myłem i dopiero na drugi dzień go założyłem i nasmarowałem ....

Niżej dodaje mapkę

Pozdrawiam Marek

#lat=51.13305&lng=15.98665&zoom=13&type=0


Kategoria 51>75km, Samotnie


  • DST 52.76km
  • Czas 02:37
  • VAVG 20.16km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Mongoose annapurna sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stanisławów

Środa, 22 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 0

Pogoda idealna prawie zero wiatru słońce świeci troche pózno wyruszyłem bo o 14 bo jeszcze musiałem na pocztę iść do bankomatu , po ziemniaki do piwnicy i zeszło trochę ... wiec wyruszyłem gdzieś o 14 chyba

pomysł aby pojechać do Stanisławowa urodził się jak byłem na ulicy nowodworskiej wcześniej jechałem bez celu :)

poniżej dodaje mapkę , niektóre odcinki sam rysowałem

#lat=51.18451&lng=16.16226&zoom=10&type=1


Kategoria 51>75km, Samotnie