Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:5083.86 km (w terenie 638.00 km; 12.55%)
Czas w ruchu:242:00
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Liczba aktywności:118
Średnio na aktywność:43.08 km i 2h 50m
Więcej statystyk

Bogaczów

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 0

Pojechałem z sylwkiem do bogaczowa zrobiliśmy pętelkę w lesie i wróciliśmy do domu w drodze powrotnej trafiliśmy na kombajn . W lesie jechało sie bardzo fajnie :) co chwile ćwiczyłem "bannyhopa" :)




Gdzieś po płaskim

Czwartek, 11 sierpnia 2011 · dodano: 11.08.2011 | Komentarze 0

Nie wiem gdzie jechałem , pojechałem z Matim sylwkiem i Koleżanka Mattiego .
Ona prowadziła wiem ze jechaliśmy przez ulesie ale dalej drogi nei pamiętam , jechało sie fajnie i dośc szybko , ale widoki smętne i śmierdziało nawozem z pola ... FUJ




Orle chatka Górzystów hala izerska trasą maratonu

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 1

ostatni dzień jazdy . postanowiliśmy pojechać na czeską Izerkę .jedziemy er2 dalej na orle jednak przegapiliśmy skrzyżowanie i pojechaliśmy do chatki Górzystów.
Okazało sie ze gdy jechaliśmy na orle trafiliśmy na trase maratonu wiec było ciężko jechac do chwile ktoś cie wyprzedza albo jedzie za tobą wyprzedzają cie blisko , a nie jestem wytrawnym jeźdźcem i czasami może mnie zachwiać cóz udało sie jeakoś omonąc maraton i dojechaliśmy do chatki górzystów . Co ciekawe do Chatki górzystów prowadzi mały wąski mostek na rzece Izera oczywiście przez niego leciała trasa maratonu . piechurzy czekali az rower przejedzie przez mostek . ale czasami było tak ze piechurzy byli na mostku a tu jakiś wariat nadjeżdża i mówi "ruchu ruchy" ... Dalej siną drogą pojechaliśmy do innego szklaku i tam znów maraton ehh , ale jakoś nam sie udało uciec z tego kotła .

jedno zdjęcie zamieszczam bo reszty mi sie nieche :P zresztą reszta zdjęć na FB , znajomi mnie chyba znajdą :P



Dodałem jeszcze mapkę
na czerwono są miejsca gdzie byłem w tym roku a na niebiesko zaznaczyłem miejsca gdzie byłem w zeszłym roku , niestety w zeszłym roku cały czas praktycznie padało .




Harrachov

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

Pojechaliśmy do Harrachova zobaczyć wielką skocznie :)

Pojechaliśmy trasą er2 dalej jak na schronisko orle w połowie drogi do orle skręcamy w lewo i jedziemy fajnym zjazdem z dół po kamieniach i szutrach :D wyjeżdżamy na stacje pkp jedziemy dalej zielonym szlakiem i skręcamy w lewo nie w prawo bo jak pojechaliśmy w prawo to wyskoczyliśmy na polu golfowym :) Zjeżdżamy do miasta zatrzymujemy sie w knajpie zamawiamy smarzony ser w międzyczasie wymieniamy pieniądze w kantorze gdzie pracowała fajna Czeszka :D . Kierujemy się na wyciąg krzesełkowy . na skoczni jemy drugie śniadanie bo wy smażony ser był dość mały... zostały mi korony wiec w pobliskim sklepie monopolowym kupiłem alko :D co dziwne bylem w 3 sklepach monopolowych i wszystkie prowadzone są przez jedną rodzinę z Chin albo Japonii Dalej wracamy już szosą Czeska do Polski :)

#lat=50.78901&lng=15.47939&zoom=12&type=0




Kopalnia stanisław i orle

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Pogoda za oknem brzydka wygląda na to jak by mialo padac . Wiec ustalamy trase na Kopalnie Stanislaw . dojazd na Kopalnie Stanislaw pokonalismy bez trudu . jedeynie w jednym miejscu po luznych kamieniach trzeba bylo porowadzic rower . Na kopalni stanislaw byla mgla jak mleko , co jeszcze dodalo uroku opuszczonej kopalni . Z kopalni Zjechaliśmy fajną szutową dorgą z kamieniami do schroniska Orle gdzie pogoda sie poprawila . lecz gdy wralalismy przez stara bocznice kolejowa zlapal nas deszcz.

niestety moj licznik nie wytrzymal wilgoci i padl podczas jazdy wiec nie jestem w stanie podac czasu jazdy .

mapka .

#




Kilometr kilometrowi nie rowny

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 3

Pczatek trasy byl ok lecz pozniej pomylilismy drogi i juz nie udalo sie zajechac do kopalni stanislaw .

nizej mapka

przepraszam ze nie uzywam polskich znakow , poniewaz pisze z laplopa.


#lat=50.8247&lng=15.53158&zoom=13&type=0




Dechatlon

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

Pojechałem na Christin do dechatlona . niestety w czasie jazdy po górę torpedo praktycznie wyzionęło ducha, trzeba będzie pójść na rynek i kupić koło od jakiegoś starszego. lub kupić wkład topera ZZR ( Zjednoczone zakłady rowerowe ) . Ale to już kupię po wyjeździe :)




Wyjazd z forum :)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 2

W niedziele dałem znać na forum rowerowym czy ktoś nie chciał by sie gdzieś przejechać wolnym tempem . Odpisała na mój post Gosia a później Maros więc w poniedziałek o godzinie 11 byłem już na rondzie Uni Europejskiej . 10 minut po 11 przyjechał Maros z bidonem w ręku , pękł mu koszyk wiec pożyczyłem mu swój . W owym czasie kiedy Maros wymieniał koszyk podjechał do nas Gość na kolarce (Patryk) , który nieśmiało sie zapytał czy może z nami jechać. Wiec tak w czwórkę pojechaliśmy na krajów w krajowie pokonaliśmy podjazd i wyskoczyliśmy w Łaźnikach .W Chroślicach zrobiliśmy sobie mały postój przed sklepem , podjazd do pomocnego pokonałem z Gosią luźnym tempem , ponieważ jej rower coś nie chciał jechać :) . Zjazd to Myśliborza był dośc szybki próbowałem dogonić Patryka lecz on na swojej kolarce był szybszy i pognał na umówione spotkanie do Jawora . W trojkę pojechaliśmy do Męcinki gdzie już przelotnie zaczoł kropić deszcz, a w Warmątowicach Sienkiewiczowskich rozpadało sie na dobre. Ale po dojechaniu do Legnicy wyszło słońce . Skrzyżowaniu ulic Nowodworskiej i Jaworzyńskiej pożegnaliśmy się i każdy pojechał w swoją stronę :)

Miło dziękuję za spędzony z wami czas mam nadzieje ze to nie ostatni taki wyjazd z forum .

pozdrawiam


Mapka

#lat=51.14748&lng=16.09119&zoom=12&type=1




Uciekając przed muchami

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0

W sobotę padła decyzja żeby jechać do Stanisławowa .

Więc z niedziele o 10 rano wystartowaliśmy z legnicy pojechaliśmy przez ktotoszyce przed krajowem odbiliśmy w prawo wspinając sie na ładny pagórek. W sklepie w Sichowie zaopatrzyliśmy się w wodę i pojechaliśmy dorgą na Stanisławów , w lesie napadło nas stado much które nas chciały chyba pożreć... więc jechaliśmy wysokim tempem tak aby zgubić te muchy zrobiliśmy sobie mały postój za Stanisławowem . Zjazd do pomocnego udało mi się zaliczyć bez większych problemów :) dalej chełmiec męcinka i na tamie nad zbiornikiem retencyjnym słup zrobiliśmy sobie długi Chill out bo nikomu sie z nas nie chciało sie jechać do legnicy :)

niżej mapka





Okole

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 4

Wspominałem już ze nie cierpię insektów ?



Wraz z sylwkiem mieliśmy w planach Szczyt Okole (718m n.p.m.) więc w sobotę o 9 przystąpiliśmy do wykonania planu czyli zdobycia szczytu Okole :)

Pojechaliśmy dość znaną trasą przez Bogaczów , Świerzawa, Lubiechowa (niżej mapka)

W Bogaczowie czekał nas podjazd, który nie sprawił jakiś dużych trudności sylwek był pierwszy na górze, gdy ja dojechałem z niedowierzaniem zobaczyłem małego wilka kreconcego się wokół Sylwka po dojechaniu do niego owy młody wilczek okazał się miłym pieskiem który widocznie szukał nowego domu . Ruszyliśmy w stronę Pomocnego, a pies leciał za nami, lecz gdy miałem na liczniku 40km/h piesek odpuścił . W Świerzawie w miejscowej biedronce zaopatrzyliśmy się w batoniki i wodę i dalej pojechaliśmy na Lubiechowa gdzie czekał nas stromy podjazd. W połowie podjazdu zrobiliśmy sobie małą przerwę i dalej pojechaliśmy ja zostałem lekko z tyłu równomiernie rozkładając siły . Na rozdrożu zrobiliśmy postój by ochłonąć . Dalej ruszyliśmy żółto niebieskim szlakiem wstępnie wprowadzając rowery , później jadąc, a później znów wprowadzając :) Na szczycie czekał na nas oszałamiający widok na Łysą górę , Rudawy Janowickie i Karkonosze . Punk obserwacyjny lekko zaniedbany barierki i schodki nie były wymieniane od nowości i trochę szczyt zarósł , jednak oznaczenie trasy jest wzorowe :) . Droga powrotna do szosy była całkiem ciekawa wpierw sprowadziliśmy a później wsiedliśmy na rowery o popędziliśmy w dół po kamieniach . Podczas zjazdu do Lubiechowej wpadłem na jakiegoś insekta który mnie ukąsił w okolicy skroni , do tego w Świerzawie poczułem ze odcina mi prąd więc wstąpiliśmy do biedronki i kupiłem sobie napój gazowany . Po drodze wpadaliśmy w chmary insektów od których nie dało się odpędzić . W Pomocnym nie miałem już sił by dalej jechać więc na moje życzenie zrobiliśmy postój . Dalej wolnym tempem pojechałem do zjazdu na Chroślice pech chciał ze w trakcie zjazdu znów nadziałem się na jakiegoś insekta, który użarł mnie w okolicy obojczyka z początku myślałem ze to kamień ale jednak nie . lecz na zjeździe odzyskałem siły i ruszyliśmy spokojnie w stronę domu .

Wyjazd zaliczam do udanych było fajnie dobrze się jechało . I te widoki :)

jednak były i minusy
zostałem pokąsany przez insekty i poparzony przez pokrzywy
szyja mi spychała więc noc miałem nie przespaną

Ale BYŁO WARTO !

?ref=nf