Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rennsport z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8529.57 kilometrów w tym 944.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rennsport.bikestats.pl

Christine

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

Nowy rower miejski chciał mnie zabić

Poprostu Christine


Kategoria 1>24km, Samotnie


Po pompkę

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 0

Pojechałem do kolegi po pompkę do amortyzatora pogadałem z nim około półtorej godzinki .



ot tyle


Kategoria 1>24km, Samotnie


Wyjazd z forum :)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 2

W niedziele dałem znać na forum rowerowym czy ktoś nie chciał by sie gdzieś przejechać wolnym tempem . Odpisała na mój post Gosia a później Maros więc w poniedziałek o godzinie 11 byłem już na rondzie Uni Europejskiej . 10 minut po 11 przyjechał Maros z bidonem w ręku , pękł mu koszyk wiec pożyczyłem mu swój . W owym czasie kiedy Maros wymieniał koszyk podjechał do nas Gość na kolarce (Patryk) , który nieśmiało sie zapytał czy może z nami jechać. Wiec tak w czwórkę pojechaliśmy na krajów w krajowie pokonaliśmy podjazd i wyskoczyliśmy w Łaźnikach .W Chroślicach zrobiliśmy sobie mały postój przed sklepem , podjazd do pomocnego pokonałem z Gosią luźnym tempem , ponieważ jej rower coś nie chciał jechać :) . Zjazd to Myśliborza był dośc szybki próbowałem dogonić Patryka lecz on na swojej kolarce był szybszy i pognał na umówione spotkanie do Jawora . W trojkę pojechaliśmy do Męcinki gdzie już przelotnie zaczoł kropić deszcz, a w Warmątowicach Sienkiewiczowskich rozpadało sie na dobre. Ale po dojechaniu do Legnicy wyszło słońce . Skrzyżowaniu ulic Nowodworskiej i Jaworzyńskiej pożegnaliśmy się i każdy pojechał w swoją stronę :)

Miło dziękuję za spędzony z wami czas mam nadzieje ze to nie ostatni taki wyjazd z forum .

pozdrawiam


Mapka

#lat=51.14748&lng=16.09119&zoom=12&type=1




Uciekając przed muchami

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0

W sobotę padła decyzja żeby jechać do Stanisławowa .

Więc z niedziele o 10 rano wystartowaliśmy z legnicy pojechaliśmy przez ktotoszyce przed krajowem odbiliśmy w prawo wspinając sie na ładny pagórek. W sklepie w Sichowie zaopatrzyliśmy się w wodę i pojechaliśmy dorgą na Stanisławów , w lesie napadło nas stado much które nas chciały chyba pożreć... więc jechaliśmy wysokim tempem tak aby zgubić te muchy zrobiliśmy sobie mały postój za Stanisławowem . Zjazd do pomocnego udało mi się zaliczyć bez większych problemów :) dalej chełmiec męcinka i na tamie nad zbiornikiem retencyjnym słup zrobiliśmy sobie długi Chill out bo nikomu sie z nas nie chciało sie jechać do legnicy :)

niżej mapka





  • DST 16.21km
  • Czas 00:41
  • VAVG 23.72km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnia jazda szosóweczką

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

Ostatnia jazda szosóweczką

Pojechałem tym ładnym asfaltem do Ulesia zrobiłem tam 2 rundki a dalej zrobiłem sobie rozjazd na osiedlu domków jedno rodzinnych

polubiłem się z szosóweczką lecz jazda po naszych tarkowatych drogach nie należy do przyjemnych myślę ze nowy właściciel będzie dbał o nią tak samo jak ja :)



Kategoria 1>24km, Samotnie


Okole

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 4

Wspominałem już ze nie cierpię insektów ?



Wraz z sylwkiem mieliśmy w planach Szczyt Okole (718m n.p.m.) więc w sobotę o 9 przystąpiliśmy do wykonania planu czyli zdobycia szczytu Okole :)

Pojechaliśmy dość znaną trasą przez Bogaczów , Świerzawa, Lubiechowa (niżej mapka)

W Bogaczowie czekał nas podjazd, który nie sprawił jakiś dużych trudności sylwek był pierwszy na górze, gdy ja dojechałem z niedowierzaniem zobaczyłem małego wilka kreconcego się wokół Sylwka po dojechaniu do niego owy młody wilczek okazał się miłym pieskiem który widocznie szukał nowego domu . Ruszyliśmy w stronę Pomocnego, a pies leciał za nami, lecz gdy miałem na liczniku 40km/h piesek odpuścił . W Świerzawie w miejscowej biedronce zaopatrzyliśmy się w batoniki i wodę i dalej pojechaliśmy na Lubiechowa gdzie czekał nas stromy podjazd. W połowie podjazdu zrobiliśmy sobie małą przerwę i dalej pojechaliśmy ja zostałem lekko z tyłu równomiernie rozkładając siły . Na rozdrożu zrobiliśmy postój by ochłonąć . Dalej ruszyliśmy żółto niebieskim szlakiem wstępnie wprowadzając rowery , później jadąc, a później znów wprowadzając :) Na szczycie czekał na nas oszałamiający widok na Łysą górę , Rudawy Janowickie i Karkonosze . Punk obserwacyjny lekko zaniedbany barierki i schodki nie były wymieniane od nowości i trochę szczyt zarósł , jednak oznaczenie trasy jest wzorowe :) . Droga powrotna do szosy była całkiem ciekawa wpierw sprowadziliśmy a później wsiedliśmy na rowery o popędziliśmy w dół po kamieniach . Podczas zjazdu do Lubiechowej wpadłem na jakiegoś insekta który mnie ukąsił w okolicy skroni , do tego w Świerzawie poczułem ze odcina mi prąd więc wstąpiliśmy do biedronki i kupiłem sobie napój gazowany . Po drodze wpadaliśmy w chmary insektów od których nie dało się odpędzić . W Pomocnym nie miałem już sił by dalej jechać więc na moje życzenie zrobiliśmy postój . Dalej wolnym tempem pojechałem do zjazdu na Chroślice pech chciał ze w trakcie zjazdu znów nadziałem się na jakiegoś insekta, który użarł mnie w okolicy obojczyka z początku myślałem ze to kamień ale jednak nie . lecz na zjeździe odzyskałem siły i ruszyliśmy spokojnie w stronę domu .

Wyjazd zaliczam do udanych było fajnie dobrze się jechało . I te widoki :)

jednak były i minusy
zostałem pokąsany przez insekty i poparzony przez pokrzywy
szyja mi spychała więc noc miałem nie przespaną

Ale BYŁO WARTO !

?ref=nf













  • DST 20.14km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kręcenie bez celu

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 0

Po relacji TDF postanowiłem się przewietrzyć . Pokręciłem sie po osiedlu domków jedno rodzinnych na obwodnicy jechała jakaś dziewczyna wiec zawróciłem i pojechałem za nią lecz nie udało mi sie jej dogonić ... pojechała terenem w stronę giełdy . dojechałem do Jaworzyńskiej i zawróciłem i obwodnicą dojechałem do prostego zjazdu gdzie rozpędziłem sie do 58km/h i szczerze nie mam już ochoty jechać szybciej . Dalej ruszyłem ul. Domejki chojnowską i znów zahaczyłem o osiedle domków jedno rodzinnych . Gdzie znów spotkałem dwoje dziejowi na rowerach , chciałem pojechać za nimi lecz mnie zgubiły. A szkoda bo ładne były :P



Pozdrawiam


Kategoria Samotnie, 1>24km


  • DST 46.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy asfalt

Środa, 6 lipca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 1

Od jakiegoś czasu zawsze mnie ciekawiło dokąd biegną te nowo wyasfaltowane drogi które mija się jak się wyjedzie z Krotoszyc . Dziś postanowiłem to sprawdzić :)

Podczas relacji telewizyjnej Tour de France postanowiłem wymienić owijkę w szosówcę i zmienić stare linki i pancerze uwinąłem sie dość szybko wiec mogłem spokojnie oglądać końcowe 2 godziny wyścigu :)

Gdy wyścig sie zakończył a zwyciężcą etapu został Mark Cavendish wybrałem sie pojeździć :) pojechałem złotoryjską , dalej przez Dunino , krotoszyce i odbiłem na nowo wylany asfalt na początek mały pagórek dalej skręciłem w prawo następnie w lewo zjazd i dziwne napisy na asfalcie jakby czeskie być może Dukla Praga tam trenowała? niewiem :) dalej pojechałem wzdłuż strzałek :) i wyskoczył jakiś sierściuch , który na mnie warczał akurat kiedy byłem na podjeździe ... Cóż wyszło na to ze miałem dodatkową motywacje :D Dalej pokierowałem się na zbiornik retencyjny Słup i czekał mnie podjazd wziełem go na dużej tarczy czyli 52 zęby , lecz na końcowych metrach tępo spadło . Następnie przejeżdżałem przez Przybyłowice , Warmątowice Sienkiewiczowskie , Kościelec , podjazd po kostce przeszedł bez porblemowo a miałem lekkie obawy czy aby na pewno przerzutka nie wkręci się w szprychy jak to było w mojej dawnej szosówce . Podjazd na obwodnicy już wziąłem na młynku 42>24 o ile można to nazwać młynek :) i obwodnicą dojechałem do domu .


Nowa owijka sprawuje sie dobrze chociaż starsza lepiej tłumiła nierówności
opony 700x25c średnio nadają sie na odcinki, na których jeżdżę
Ale za to odkryłem nowe odcinki na których będę mógł trenować, z czego się ciesze :)

Pozdrawiam Marek

#lat=51.13542&lng=16.09085&zoom=11&type=1


Kategoria Samotnie, 25>50km


  • DST 9.65km
  • Czas 00:36
  • VAVG 16.08km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosówka na pocztę

Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 05.07.2011 | Komentarze 0

Korzystając z w miarę ładnej pogody postanowiłem się przejechać. Na początku zajechałem na pocztę by wysłać list , o dziwo nie było kolejki. Dalej pojechałem do rowerowego gdzie kupiłem parę części do szosówki. Natępnie pojeździłem sobie trochę po osiedlu domków jedno rodzinnych gdzie gładko sobie kręciłem :)


Wyjazd udany udało sie przetestować nowe rękawki . Wreście po prawie 2 tyg udało sie wyjść na rower ale jednak nie jestem w pełni zdrów ;/ chrypa mi została ...

A gdy przyszedłem do domu czekała na mnie paczka z owijką szosową :)


Szosówką sie fajnie jeździ :) lecz brak klamkomanetek daje sie odczuć i teraz sie zastanawiam czy dokupić klamkomanetki, nowe opony i tylną przerzutkę do szosówki czy może kupić sobie rower trekingowy ...

I tym trudnym pytaniem kończę moją notkę .

Pozdrawiam czytających :)


Kategoria Samotnie, 1>24km


  • DST 27.10km
  • Czas 01:09
  • VAVG 23.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosą po osiedlu

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Z racji tego ze mi się nudziło postanowiłem trochę pojeździć szosówka .

Przejechałem sie do Jezierzan po drodze minąłem dwoje dziewcząt jeżdżących konno , ładny widok :) . Powróciłem tą samą drogą do Ulesia . W Ulesiu zrobiłem kilka pętli po nowym asfalcie . Dalej pojeździłem po osiedlu Asnyka a dokładnie ulicami Janowską, Katowicką, Rybacką, Siemianowicką . W kolarce mam kasetę 6 rzędową na początku jeździłem na trzecim biegu, a później zszedłem do najmniejszego przełożenia . Ogólnie fajnie tam się jeździ dobry asfalt zero ruchu tylko dzieciaki bawiące się na chodniku. Chciałem jeszcze dłużej pojeździć ale niestety dzieciaki chwyciły za rowery i sami zaczeli jeździć, wiec nie dało się już jeździ tak szybko jakbym chciał.

Wyjazd udany od dawana taka zwykła jazda nie dała mi tyle przyjemności hmm a może to zasługa nowego/starego roweru ? sam nie wiem :)


Kategoria 25>50km, Samotnie