Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj1 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec1 - 1
- 2014, Czerwiec2 - 3
- 2014, Maj3 - 0
- 2014, Kwiecień5 - 2
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Sierpień6 - 3
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj9 - 3
- 2013, Kwiecień10 - 18
- 2013, Marzec2 - 3
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik4 - 4
- 2012, Wrzesień8 - 5
- 2012, Sierpień8 - 3
- 2012, Lipiec10 - 7
- 2012, Czerwiec8 - 2
- 2012, Maj15 - 9
- 2012, Kwiecień13 - 1
- 2012, Marzec9 - 1
- 2011, Grudzień1 - 1
- 2011, Listopad15 - 6
- 2011, Październik12 - 4
- 2011, Wrzesień11 - 0
- 2011, Sierpień18 - 1
- 2011, Lipiec13 - 10
- 2011, Czerwiec10 - 7
- 2011, Maj12 - 11
- 2011, Kwiecień14 - 7
- 2011, Marzec11 - 21
- 2011, Luty6 - 10
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Listopad2 - 5
- 2010, Październik6 - 2
- 2010, Wrzesień11 - 2
- 2010, Sierpień13 - 6
- 2010, Lipiec5 - 3
- DST 16.00km
- Teren 1.00km
- Czas 00:54
- VAVG 17.78km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Myjka
Piątek, 15 czerwca 2012 · dodano: 15.06.2012 | Komentarze 0
Dziś znalazłem czas by umyć rower . Niestety korba jest już do wymiany po 1300km. kwadrat już sie wyrobił ... czas zakupić deorkę
- DST 115.00km
- Teren 10.00km
- Czas 06:23
- VAVG 18.02km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Lubiechowa ostrzyca
Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 2
Wraz z Sylwkiem zastanawialiśmy sie gdzie by tu pojechać w weekend . Sylwek rzucił hasło Ostrzyca . Wiec sie zgodziłem i tak o godzinie 9 wyruszyliśmy z legnicy . Podjazd w Bogaczowie poszedł bez większych problemów i uznaliśmy, ze lepiej będzie zjechać na przystanek do pomocnego i tam zjeść porcje energii, niż męczyć sie w tym lesie z owadami . Do Świerzawy pojechaliśmy przez Muchów drogą główną . W Świerzawie zrobiliśmy zakupy w biedronce i udaliśmy się na Lubiechową. Podjazd zaczęliśmy normalnie i nie zrobiliśmy postoju , a zawsze robiliśmy pół minuty przerwy by złapać drugi oddech. I dało nam to trochę popalić. Jak dojechaliśmy na górę, odsapnęliśmy trochę i za krzaków wyjeżdża gość na rowerze i pyta sie na czy nie urwaliśmy sie z maratonu piechowickiego :D , pogadaliśmy trochę i ruszyliśmy dalej . Do Chrośnicy która leży w ładnej dolince :) wiele starych domów fajne widoki i przez całą wioskę gadaliśmy, co by można było tu robić. A dokładniej gdzie postawić ławkę i kratę piwa by napawać sie tymi widokami :) Później czekał nas sympatyczny podjazd z którego było widać Chrośnice . W Rząśniku czekał na nas rozmyty most , dobrze ze obok była kładka :) Na końcu element docelowy ostrzyca szlak znacznie bardziej uczęszczany niż szlak na okole. Po zejściu ze szczytu usiedliśmy sobie na ławeczkach i zajadaliśmy sie Ciasteczkami :D Od proboszczowa aż do Uniejowic asfalt był wspaniały i równy wiec nie było na co narzekać :) Dalsza część trasy była nudna i nie da sie tego ukryć , do tego tylna część ciała dała o sobie znac do tego jeszcze w Duninie złapał nas deszcz i tak przemoczeni u ubrudzeni wróciliśmy do domu.
Wycieczka mi sie podobała Lubie widoki, a ich było sporo . Podejście na ostrzyce nie ciekawe . Buty SPD + skalne stopnie to nie dla mnie . Cóż za tydzień znów planuje sie w głowach jakaś wycieczka . Ale trzeba będzie gdzieś pojechać gdzie nas jeszcze nie było, a to z tygodnia na tydzień robi sie trudne :)
niżej mapka
#lat=51.147566455957&lng=15.877223539126&zoom=13&maptype=ts_terrain
Pod biedronką
Wyjazd z Chrośnicy.
Ostrzyca
Widok z ostrzycy
Ostrzyca z drugiej strony
.
- DST 14.00km
- Teren 1.00km
- Czas 00:52
- VAVG 16.15km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Dechatlon myjnia
Środa, 30 maja 2012 · dodano: 30.05.2012 | Komentarze 0
W sumie plan na dziś miałem taki zeby umyć rower i przy okazji zahaczyć o Dechatlon. Niestety nie chciało mi sie. O 15 napisał do mnie Eryk czy bym nie looknoł na jego napęd, bo nie wiedział czy jest zużyty czy nie . Ustawiliśmy sie o 17 na myjni auchan gdzie umyłem rower . Obejrzałem Autor'a Eryka który nie widział wody od nowości czyli od 4 lat, Eryk miał go już umyć ale nie zdecydował sie . Później poszliśmy do dechatlona zobaczyć czy coś sie zmieniło . Niestety to co tanie dalej jest szajskie, a to co dobre kosztuje tyle samo co w innych sklepach .Oglądaliśmy jeszcze ich rowery mi sie spodobał rower b'cool I dziewczyna która pompowała piłki :) ale reszta ich rowerów to lekka porażka .
Droga powrotna była dołująca wracałem pod wiatr było mi zimno nie ubrałem rękawków i nakolanników , po ostatniej mocnej jeździe brakowało mi mocy, po myjni łańcuch piszczał , nie zapytałem dziewczyny od piłek o numer tel. Do tego złapałem kapcia...
teraz siedzę i pocieszam sie tym ze moge kupić nowego b'coola
- DST 72.00km
- Teren 1.00km
- Czas 03:39
- VAVG 19.73km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Stanisławów asfaltowo
Wtorek, 29 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 1
Dziś razem z Bożeną Andrzejem i Jarkiem Udaliśmy sie do Stanisławowa na radiostacje Bożena przyjechała szosówką poniewarz chciała się sprawdzić. Przy okazji na nowodworskiej nadała takie tępo ze zostałem z tyłu , zresztą cały czas bylem z tyłu :) Pod sklepem w Sichowie kupiłem sobie kole, która wypiłem od razu. i cały czas pod górkę bez postojów pojechałem za grupą . Jechało mi sie dosyć dobrze nie za szybko nie za wolno , po dotarciu na radiostacje nie bolały mnie nogi a tylna część ciała. chwile postaliśmy i przez pomocne Męcinkę i słup wróciliśmy do Legnicy
Na koniec mogę powiedzieć ze Bożenie trzeba zabrać tą szosówkę bo zbyt dobrze sie bawiła :P
#lat=51.118874342314&lng=16.08058&zoom=11&maptype=ts_terrain
- DST 105.00km
- Teren 15.00km
- Czas 06:11
- VAVG 16.98km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
okole
Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 28.05.2012 | Komentarze 3
Razem z Marcinem i Sylwkiem udałem sie na szczyt Okole
Wyjechaliśmy o 12 W Warmątowicach czekał Marcin i pojechaliśmy przez słup do Męcinki do sklepu jednak sklep był zamknięty wiesz ruszyliśmy na bogaczów podjazd podjeżdżało mi się dobrze na górze postój i takie tam "gadanie" ruszyliśmy z pomocnego drogą główną do muchowa gdzie był sklep niestety też zamknięty dopiero na stacji w świerzawie udało nam sie zrobić zakupy . Na podjeździe na lubiechowej zrobiliśmy postój by się napić. dalej ruszyliśmy bez większych zgrzytów. Wtoczyliśmy sie do lasu i szlakiem żóltym z niebieskim udaliśmy sie na okole, sylwek z Marcinem szybko znikli później dostaje telefon ze oni już są na szczycie , cóż mówię żeby poczekali to dojdę gdy już jestem już na szczycie a ich niema i dostaje telefon " słuchaj a ty skręciłeś w lewo na skrzyżowaniu ?" :D po kilku minutach pojawiają się . Schodzimy z okola. jak zawsze oni gdzieś pomknęli a ja zostałem z tyłu zjeżdżam do asfaltu i nikogo nie ma. myślałem ze zjechali już w dół do świerzawy i dostaje telefon z pytaniem "gdzie jesteś " okazało sie ze znów pomylili drogi . W sklepie w lubiechowej robimy zakupy . Kierujemy sie na wilków , Sylwkowi ewidentnie odcina prąd na rozdrożu jest drogowskaz Legnica lub złotoria ... Ja chciałem jechać na złotorię jednak reszta na Legnicę wiec jedziemy na legnicę i wyskakujemy na Jerzmanice-zdrój i Złotoryję W złotorii Marcin na światłach nas zgubił i popędził. dzwoniłem do niego ale nie dobiera , wiec wraz z sylwkiem udajemy sie w kierunku Wilkowa . W między czasie dzwoni Marcin któremu mówię ze jedziemy na wilków ale on jest już za daleko wiec odbija na Jawor. Więc jedziemy później przez prusice i około 21:30 jesteśmy w Legnicy.
Tyle godzin jazdy na siodełku nie spędziłem . Po minie sylwka który zrobił w tym sezonie 170km było widać ze wycieczka go wykończyła . Marcin myślał ze okole to jakiś pagórek i w świerzawie o godzinie 15 powiedział ze musi być na mszy świętej o 17 , razem z sylwkiem oznajmiliśmy mu ze to nie wykonalne :) ale następną msze miał o 20 hmmm moze zdarzył nie wiem.
Ta wycieczka dała mi dużo do myślenia
Musze kupić oświetlenie bo jak jechałem złotoryjską to normalnie sie bałem.
Robić mniej długich postojów
i wychodzić na tak długie wycieczki o godzinie max 9
- DST 23.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:36
- VAVG 14.38km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak za starych czasów
Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 26.05.2012 | Komentarze 0
Jak za starych czasów albo zgubiliśmy drogę albo goniły nas psy ale do rzeczy :D
Wraz z Sylwkiem i Dawidem postanowiliśmy sie gdzieś przejechać a jako ze Dawid lubi eksploracje różnych ruin to pojechaliśmy na wille włoską skąd pojechaliśmy na poligon za legnicą w poszukiwaniu okopów i schronu 6 osobowego jeszcze 2 lata temu trafił bym tam normalnie teraz wszystko sie po zmieniało i zarosło , cóż nie zaleźliśmy tego czego szukaliśmy więc pojechaliśmy drogą do ulesia , ale ledwo co ujechaliśmy 10m to widzieliśmy owczarka niemieckiego szczekającego z za ogrodzenia po 3 sekundach pies już leciał za nami :D dobrze ze udało nam sie uciec. Spokojnym tempem udaliśmy się do ulesia i później do Legnicy.
Wycieczka typowo rekreacyjna podczas drogi wiele sie gadało a i ze śmiechu nie mogliśmy sie czasami pozbierać :)
- DST 22.00km
- Teren 2.00km
- Czas 01:11
- VAVG 18.59km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Na godzinkę
Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 0
A tak na godzinkę sie wybrałem . trochę ludzi i cyklistów co chwile trzeba było kogoś wyprzedzać . Na rądzie na ulicy złotoryjskiej przejechałem przez pierwsze pasy i na drugich czekam aż będe mógł przejechać , a tu nagle wyskakuje dziewczyna którą wyprzedzałem na podjeździe , przejeżdża przez pasy z krzykiem "aaaaaaaaa" , miełem do niej zagadać, ale nie byłem w wyjściowym stroju rowerowym i jeszcze taki nie ogolony byłem cóż :)
Trasa widać niżej zahaczyłem dwa pagórki na obwodnicy i wjechałem znów na cmentarz
#lat=51.194731474552&lng=16.132323370362&zoom=13&maptype=ts_terrain
- DST 54.00km
- Teren 10.00km
- Czas 03:13
- VAVG 16.79km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Bogaczów
Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 2
Hmm miał być Stanisławów ale musiałem zahaczyć o jakiś miły sklep pod którym nie będzie tubylców, więc pojechałem przez słup do Męcinki gdzie przysłuchałem sie ciekawiej rozmowie , podobno tamtejsi mieszkańcy umierają po wypiciu jednego z tanich win , zdecydowanie powinni te wina eksportować do Legnicy ilościami hurtowymi ! :) Pod sklepem miałem zjeźdź batonika jednak unosił się tam nieprzyjemny fetor wiec przed podjazdem w Bogaczowie zrobiłem sobie postój na małe co nieco :) niestety trawa po kolana i pełno much. Podjazd podjechałem normalnym tempem poszedł dośc szybko myślałem ze będzie jeszcze jeden zakręt i podjazd hmm może to przez słuchawki na uszach ? Po przejechaniu podjazdu skręciłem w lewo i na MP3 ustawiłem kawałek Dash Berlin feat. Jonathan Mendelsohn - Better Half Of Me i dość fajnie mi sie zjeżdżało :) w poprzednim roku było więcej dziur teraz w tych dziurach jest pełno luźnych kamieni i czasami traciłem przyczepność , ale było fajnie :) Na końcu zjazdu spotkałem jakąś grupkę rowerzystów (nawet jeden z bolmetu był) i rowerzystek powiedziałem im cześć i pojechałem dalej szutrówką do Męcinki . Za sklepem skręciłem w lewo i nowym asfaltem zajechałem do Chroślic gdzie na przystanku zakładałem nakolanniki bo zaczęły mnie boleć kolana Dalej już cały czas pod wiatr do Legnicy i na obwodnicy odcięło mi prąd ale jakoś dotoczyłem sie do lasku i byłem już prawie w domu :)
mapka wystarczy zmienić na google terenial
#lat=51.125357263463&lng=16.108815000001&zoom=11&maptype=ts_terrain
&ob=av2n
- DST 26.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:36
- VAVG 16.25km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Stare śmiecie
Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0
Dziś nie miałem pomysłu gdzie jechać postanowiłem zobaczyć co sie dzieje na budowie cmentarza komunalnego w legnicy. Droga na cmentarz wiedzie od strony działek , i prowadzi do niej brukowana droga z całkiem fajnym pagórkiem :) Cóż szkoda jedynie tego bunkra i tych budynków co tam były chyba z 5 lat temu. Pamiętam jak dziś ze pod słupem wysokiego napięcia jadłem kanapkę :) no a teraz zostały tylko wspomnienia. Dalej pojechałem jeszcze całkiem fajnym asfaltem do lipiec lecz zawróciłem na obwodnice. Pojechałem pod wiaduktem i od drugiej strony chciałem zobaczyć jak wygląda cmentarz od drugiej strony . Miałem pojechać jeszcze na wille włoską ponieważ też mnie tam dawno nie było, ale zrezygnowałem i pojechałem na myjnie umyć rower :)
Cóż kolano dalej stuka , komputer sie popsuł wiec korzystam z komputera siostry. Zobaczymy co trzeba będzie wymienić w komputerze i czy starczy mi na tabletki na kolana . Aktualnie staram sie jeździć kiedy mam czas a nie kiedy gdy mi sie zachce :)
- DST 33.00km
- Teren 5.00km
- Czas 01:49
- VAVG 18.17km/h
- Sprzęt Giant Yukon
- Aktywność Jazda na rowerze
Słup
Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 0
Dziś miałem pojechać dalej i zrobić samotnie te 60km lecz za spałem .
I tak lekko śpiący udałem sie na słup .
Pojechałem drogą osiedlową żeby rozgrzać mięśnie, zadzwonił do mnie kolega i tak pogadałem z nim 10 minut , niestety byłem ubrany na długo bo myślałem ze będzie zimniej zdjąłem czapkę :D i bluzę schowałem je do tylnej kieszonki koszulki o dziwo sie zmieściła :) Pojechałem przez lasek, obwodnice gdzie było widać koparkę, która coś kopała za drzewami, hmmm a może był to transformers ? Cóż dowiemy sie nie bawem :) Dalej do nowodworskiej aż po Kościelec i Bielowice w Bielowicach droga wygląda już lepiej ale dalej jest masa luźnych kamieni i pełno drobnego żwiru który ładnie mnie wyhamowywał. Zajechałem na tamę popatrzyłem trochę na falująca wodę i wróciłem tą samą drogą jednak już na podjeździe prawe kolano zaczęło mi stukać wiec trzeba było zwiększyć kadencje. dalej już bez przygód wróciłem do legnicy.
Pare zdjęć :)